Ogłoszony w środę zakaz noszenia przyłbic oraz chust denerwuje łodzian, którzy nie lubią, gdy coś dociska im się do twarzy. Niektórzy bagatelizują sprawię, bo "nikt nie będzie się przyglądał". Łódzka policja już wyprowadza ich z błędu! Pocieszeniem może być tylko brak innych nowych obostrzeń.
CZYTAJ DALEJ >>>
..
W środę minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił nowe obostrzenia związane z epidemią koronawirusa. Od najbliższej soboty nie będzie można już zakrywać ust szalikami, chustami i przyłbicami.
Zakaz noszenia przyłbic, chust, szalików i kominów uderza w mieszkańców Łodzi, którzy nie lubią ściśle przylegających do twarzy maseczek. A takich osób jest sporo. Pan Krzysztof z Łodzi kupił niedawno cienki, profesjonalny komin dla biegaczy.
- Miałem już dość noszenia maseczek wbijających mi się w uszy – mówi. Teraz musi schować komin do szafy.
CZYTAJ DALEJ >>>
..
Także w łódzkich teatrach i kinach wielu widzów nosiło przyłbice i półprzyłbice. Na niektórych spektaklach miała je nawet jedna trzecia widowni.
- W przyłbicy łatwiej wysiedzieć dwie godziny niż w ciasnej maseczce – mówi jeden z bywalców teatralnych. To może zniechęcić część widzów do wizyt.
CZYTAJ DALEJ >>>
..
Część łodzian ma nadzieję, że nikt nie zauważy, czy twarz zasłania im komin biegacza czy maseczka z kolorowego materiału.
- Skoro do tej pory nie udało się wyegzekwować zasłaniania twarzy w łódzkich tramwajach i na ulicach, to tym bardziej nikt nie będzie się dokładnie przyglądał, co mam na twarzy - uważa pan Marcin, łodzianin.
CZYTAJ DALEJ >>>
..