Radni łódzkiego sejmiku o strategii rozwoju województwa dyskutowali, ale niezbyt długo
Radny PiS Piotr Grabowski
Wstrzymałem się od głosu, bo uważam, że papier przyjmie wszystko. Można kreślić wspaniałe wizje, ale ja nie usłyszałem o żadnych instrumentach, które mogłyby przyczynić się do realizacji tej wizji, którą ma partia "jedynie słuszna".
Poza tym zaprezentowano w strategii dane z 2011 roku, mało jest danych aktualnych, a sytuacja w gospodarce jest dynamiczna. Rośnie bezrobocie, w Łódzkiem ostatnio wzrosło o prawie jeden procent i przekroczyło 14 proc. Strategia takich danych nie uwzględnia. Forma ładna, treść żadna. Mój klub to poparł, a ja nie, bo u nas jest demokracja. / not. md
prof. T. Markowski, szef zespołu ds. strategii
Najistotniejsze jest to, że wyznaczyliśmy obszary koncentracji, w które powinno skierować się fundusze na uruchomienie ważnych potencjałów i skoncentrować inwestycje w czasie, by przyniosły szybko trwałe efekty.
Zagrożenia? Lokalne animozje między gminami i populizm władzy. Dbanie tylko o własny interes za publiczne pieniądze, które pomogą zdobyć elektorat, ale efektu rozwojowego nie przyniosą. Potrzeba wspólnych projektów, które poprawią warunki życia w całym regionie. / not. md