Z naszych informacji wynika, że związki ZWiK odwołanie swego przedstawiciela odbierają jako próbę zastraszenia za krytykę, którą poddają Hannę Zdanowską. Chodzi m.in. o podwyższane czynszu dzierżawnego, czyli rocznej opłaty, którą ZWiK musi odprowadzać do właściciela sieci wod-kan za korzystanie z infrastruktury, czyli Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej. Prezydent Łodzi sumę czynszu podnosi zarządzeniami: jeszcze w 2017 r. ZWiK odprowadził do ŁSI 64 mln zł, potem coraz więcej, aż w 2020 r. ponad 85 mln zł. Część tych kwot ŁSI reinwestuje w sieć, ale część trafia do budżetu miasta. Stąd w liście do prezydent Łodzi pojawiają się także inne zarzuty, m.in.:
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE>>>
[cyt]"Pogorszenie jakości usług poprzez zmuszanie spółki do drastycznego cięcia kosztów byleby tylko czynsz dzierżawny trafiał do ŁSI i łatał dziury budżetu Łodzi, doprowadzenie do strat finansowych spółki pierwszy raz w 95 letniej historii spółki, zmuszanie spółki do podwyższania taryfy za wodę i ścieki poprzez podwyższenie czynszu dzierżawnego o 25 mln zł i wyprowadzenie pieniędzy z kapitału zakładowego, który był buforem spółki na trudne czasy takie jak pandemia". [/cyt]
Pod listem widnieje adnotacja, że jego treść popiera ponad 400 pracowników spółki, wiadomo jednak, że podpisy wciąż są zbierane. Związkowcy chcą też, by majątek, czyli infrastruktura wod-kan, na powrót trafiła do ZWiK. Czekają na odpowiedź prezydent Łodzi.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE>>>
Odwołanie Arkadiusza Szczygła to nie jedyna zmiana w radzie nadzorczej ZWiK. Prezydent usunęła z niej Jarosława Bauca, byłego ministra finansów w rządzie AWS i Marcina Górskiego, szefa miejskich prawników. Na ich miejsca trafili Dominik Gralka i Piotr Regulski, wcześniej zasiadający w radzie nadzorczej GOŚ. Przewodniczącym rady został Gralka. W czteroosobowej obecnie radzie nadzorczej jest też Krzysztof Wrześniewski, wybrany jako drugi przedstawiciel załogi, a także Sebastian Wierzbicki, m.in. były kandydat SLD na prezydenta Warszawy, obecnie wiceprzewodniczący rady ZWiK. Jeśli rada docelowo ma być czteroosobowa, to powód odwołania reprezentanta załogi jest oczywisty: przedstawiciele miasta muszą mieć przewagę. Przewodniczący rady nadzorczej ZWiK zarabia ponad 4,4 tys. zł brutto miesięcznie, a pozostali członkowie ponad 3,5 tys. zł.