Były premier Marek Belka ma być liderem łódzkiej listy KE.
W łódzkiej PO trzecie miejsce na wspólnej liście dla ich kandydatki uważane jest za porażkę, bo to Schetyna w tej układance miał najwięcej do powiedzenia, a jednak zlekceważył ambicje i członków partii w Łodzi, i Joanny Skrzydlewskiej. Jeden z polityków łódzkiej PO twierdzi, że w tej sytuacji należy brać pod uwagę, że Joanna Skrzydlewska, dziś radna sejmiku klubu KO, w ogóle może zrezygnować ze startu.
O komentarz poprosiliśmy Joannę Skrzydlewską, jednak odmówiła.
Determinacja z jaką PSL i PO walczą o jak najwyższe miejsca na łódzkiej liście Koalicji Europejskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiej, wynika m.in. z przedwyborczych sondaży, które dają szansę opozycji na pokonanie PiS. Jednak doświadczenia wyborcze w województwie łódzkim pokazują, że jeśli z listy PO do europarlamentu wchodziło dwóch kandydatów, to tylko z miejsca pierwszego i drugiego. Tak było w eurowyborach 2009 r., kiedy z pierwszego miejsca wszedł Jacek Saryusz - Wolski, a drugą eurodeputowaną z Łódzkiego została wówczas właśnie Joanna Skrzydlewska.