Wśród oszukanych jest m.in. Zenon M. z Łodzi, który stracił fortunę – 185 tys. zł. Jak do tego doszło? Zadzwonił do niego „policjant” i przekonał go, aby z banku wypłacił 45 tys. zł. Pieniądze miał przekazać kobiecie na podane przez nią hasło – „prokurator”. I tak się stało. Śledczy ustalili, że gotówkę odebrała Patrycja W.
Na tym się nie skończyło, bowiem do Zenona M. znów zadzwonił rzekomy policjant i nakłonił go, aby w banku zlikwidował lokaty terminowe wynoszące 140 tys. zł, zaś pieniądze przelał na podane konto. W ten sposób łodzianin stracił dorobek swego życia.
Ofiarą oszustów padł też inny łodzianin – Czesław M. Tym razem „stróże prawa” nakłonili go, aby w banku Credit Agricole przy ul. Sacharowa pożyczył 50 tys. zł i zostawił je pod autem bmw zaparkowanym przy tej samej ulicy. Gdy tak uczynił fałszywi policjanci przekonali go, aby zaciągnął kolejną pożyczkę – tym razem w banku PKO BP przy ul. Wujka. Pokrzywdzony udał się tam, ale nie podjął pieniędzy, bowiem bankowcy uświadomili go, że padł ofiarą oszustów.