Kiedy zatrzymano, a następnie aresztowano Aleksandrę J., jej starszy o dziewięć lat konkubent był za granicą.

Pracował jako kierowca ciężarówki, jeździł do Wielkiej Brytanii, skąd przywoził m.in. samochody na sprzedaż. Policjanci zgarnęli go prosto z ciężarówki, zaraz jak przejechał granicę i wjechał do Polski.

On również został aresztowany. Prokuratura zarzuciła mu pomocnictwo w zabójstwach 4 noworodków.

Choć nie brał udziału bezpośrednio w zabijaniu noworodków, to miał wywierać presję na swoją konkubinę, aby się ich pozbywała po urodzeniu. Aleksandra J. była od niego uzależniona finansowo.

Według zeznań Aleksandry J. ona sama zabijała swoje nowo narodzone dzieci, a jej konkubent Dawid W. nie chciał mieć kolejnych dzieci z Aleksandrą J., akceptował ukrywanie ciąż, brak opieki lekarskiej i duszenie kolejnych narodzonych dzieci.

Z wyjaśnień Aleksandry J. wynika, że sama rodziła swoje dzieci w wannie. Noworodki wkładała do reklamówki, aż się udusiły, po czym ukrywała zwłoki na terenie posesji.

Aleksandra J. w sądzie przyznała się do zabijania swoich dzieci zaraz po ich urodzeniu. Twierdzi, że nakłaniał ją do tego konkubent.

Potworność tej poczwórnej zbrodni jest nie do pojęcia. Rodzina z Ciecierzyna nie wydawała się patologiczna. Dawid W. i Aleksandra J. razem mają urodzonego w 2012 r. syna Daniela. Chłopczyk był zadbany, chodził do przedszkola w chwili ujawnienia zbrodni i aresztowania jego rodziców.

Daniel dzisiaj mieszka razem z babcią, matką Aleksandry J.

Po ujawnieniu strasznej zbrodni wiele osób pytało, jak to możliwe, że nikt z Ciecierzyna nie alarmował o kolejnych ciążach Aleksandry J.

Otóż mieszkańcy Ciecierzyna zgłaszali to! Już w 2016 roku do Ośrodka Pomocy Społecznej w Byczynie wpłynęło pismo, w którym mieszkańcy Ciecierzyna alarmowali o podejrzeniach, dotyczących ukrywania ciąży przez Aleksandrę J.

Z dokumentacji wynika, że pracownicy OPS-u zajęli się tą sprawą. Aleksandra J. okazała jednak zaświadczenie od lekarza.

W 2018 roku mieszkańcy Ciecierzyna kolejny raz zauważyli, że Aleksandra J. prawdopodobnie jest w ciąży. Pracownica Ośrodka Pomocy Społecznej w Byczynie została zaczepiona przed sklepem przez kobietę, która powiedziała, że Aleksandra J. prawdopodobnie znowu jest w ciąży.

Pracownicy socjalni rozmawiali z Aleksandrą J., ale zaprzeczyła, że jest w ciąży. Ośrodek Pomocy Społecznej zgłosił sprawę na posterunku policji w Byczynie. Najpierw ustnie, potem także pisemnie.

Kiedy policjanci weszli 12 grudnia na posesję w Byczynie, było już prawie dwa tygodnie po kolejnym dzieciobójstwie...

Dziewczynka urodziła się 30 listopada 2018 r., ale Aleksandra J. udusiła ją tuż po porodzie, tak jak troje poprzednich dzieci.

27 lutego 2019 r. na cmentarzu komunalnym w Kluczborku zostały pochowane szczątki zabitych noworodków z Ciecierzyna. Pogrzeb zorganizowała babcia dzieci, matka Aleksandry J.

4 zabite dzieci spoczęły w jednej białej trumnie z tabliczką „Ewelina z rodzeństwem”.

Badania genetyczne potwierdziły, że wszystkie dzieci urodziły się żywe.

30 listopada 2018 r. przyszła na świat Ewelina (to jedyne dziecko, któremu zgodnie z przepisami prawa można było jeszcze urzędowo nadać imię).

31 sierpnia 2016 r. urodziło się dziecko, którego płci nie udało się ustalić mimo badań genetycznych.

6 czerwca 2015 r. urodziła się dziewczynka.

4 sierpnia 2013 roku urodził się chłopczyk.