1/5
Zarzuty dla lekarki i ratownika za śmierć 19-latka w Płocku
fot. Lucyna Nenow
2/5
Diagnoza lekarzy szokuje. 19-latek miał plamy krwi na...

Diagnoza lekarzy szokuje. 19-latek miał plamy krwi na odzieży, z rozciętej wargi leciała mu krew, zaś jego znajomi zapewniali, że jest trzeźwy. Jego stan cały czas się pogarszał. Tymczasem medycy uznali, iż nic mu nie jest, zaś jego problemem jest nadużycie alkoholu. Dlatego lekarka i ratownik usłyszeli zarzuty narażenia nastolatka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, za co grozi ido pięciu lat więzienia. W sprawie tej nie popisali się też lokalni policjanci, dlatego prokuratorzy badają czy ich interwencja była prawidłowa.

Do tych pamiętnych, tragicznych wydarzeń doszło w 2017 roku. Z ustaleń śledczych wynika, że 20 czerwca 19-letni łodzianin pojechał do swojej koleżanki w Płocku. Tego dnia w nocy ze znajomymi przebywał w rejonie Wzgórza Tumskiego. Tuż po północy doszło do awantury z inną grupą młodych ludzi. Podczas bijatyki 19-latek otrzymał cios, po którym przewrócił się, uderzył się w głowę i stracił przytomność. Wezwano policjantów, którzy – po zbadali wstępnie sprawę i w rozmowie z dyspozytorem pogotowia... odwołali przyjazd karetki. Niemniej 19-latek był w tak złym stanie, że jego znajomi ponownie wezwali ambulans.

3/5
- Ratownicy określili jednak stan pokrzywdzonego jako bardzo...
fot. Joanna Urbaniec

- Ratownicy określili jednak stan pokrzywdzonego jako bardzo dobry. Stwierdzili, że jest on po spożyciu alkoholu i przekazali go patrolowi policji, który z kolei podjął decyzję o konieczności doprowadzenia go, celem wytrzeźwienia, do policyjnej izby zatrzymań w Płocku – informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Aby 19-latek mógł trafić do izby, potrzebne było zaświadczenie lekarskie. Dlatego stróże prawa przewieźli ciężko rannego 19-latka do szpitalu, w którym wspomniana lekarka bez większych badań wydała zgodę na osadzenie nastolatka w policyjnej izbie zatrzymań. Jednak stan chłopaka cały czas się pogarszał i o godz. 5 został przewieziony do szpitala.

4/5
Dopiero wtedy zbadano go należycie i stwierdzono rozległe...
fot. Jaroslaw Jakubczak

Dopiero wtedy zbadano go należycie i stwierdzono rozległe obrażenia głowy. Niestety, lekarzom nie udało się uratować młodego łodzianina, który zmarł 22 czerwca o godz. 14. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci były obrażenia w postaci obrzęku mózgu i złamania kości czaszki. Dodatkowe badania wykazały, że nie był on ani pod wpływem alkoholu, ani narkotyków.

- Z opinii biegłych wynika, że skala doznanych obrażeń była tak duża, że nie gwarantowała możliwości uratowania życia, nawet w przypadku szybszego udzielania pomocy medycznej – twierdzi Krzysztof Kopania.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Dobry występ młodych pięściarzy ŁKS Łódź Boks z wirusem w tle. Zdjęcia

Dobry występ młodych pięściarzy ŁKS Łódź Boks z wirusem w tle. Zdjęcia

Pampersy na murawie. Tak kibice Pogoni powitali piłkarzy w Szczecinie po finale

Pampersy na murawie. Tak kibice Pogoni powitali piłkarzy w Szczecinie po finale

Do Sopotu jednak bez blaszaka? Powstanie nowy front znanego klubu ZDJĘCIA

Do Sopotu jednak bez blaszaka? Powstanie nowy front znanego klubu ZDJĘCIA

Zobacz również

Dobry występ młodych pięściarzy ŁKS Łódź Boks z wirusem w tle. Zdjęcia

Dobry występ młodych pięściarzy ŁKS Łódź Boks z wirusem w tle. Zdjęcia

Raport z trybun. Wściekła Żyleta, obrażony Kolejorz i dużo opraw

Raport z trybun. Wściekła Żyleta, obrażony Kolejorz i dużo opraw