01.09.2019 poznan rw krzysztof krawczyk. glos wielkopolski. fot. robert wozniak/polska press
Zmarł Krzysztof Krawczyk, legendarny polski wokalista. Miał 74 lata. Informację o śmierci artysty opublikował na Facebooku menadżer artysty, Andrzej Kosmala. Jak poinformowała Ewa Krawczyk, powodem śmierci jej męża nie był COVID-19.
W ostatnich tygodniach Krzysztof Krawczyk ciężko przechodził zakażenie koronawirusem. Przez dwa tygodnie przebywał w szpitalu, jednak w sobotę opuścił szpital i poinformował, że czuje się już lepiej. Tego samego dnia Krzysztof Krawczyk napisał na swoim profilu społecznościowym:
- Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi. Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę, nie dajmy się wirusowi!
Jak poinformował Andrzej Kosmala w wywiadzie dla RMF FM.
- Sobotę Krzysztof Krawczyk spędził wspólnie z małżonką. W pierwszy dzień świąt obejrzał film, później własny recital z 1994 roku
Koncert z okazji 50-lecia dzialalności artystycznej zespołu Trubadurzy. Krzysztof Krawczyk i Sławomir Kowalewski.
Kryzys przyszedł dzień później. W niedzielę około godz. 12 artysta poczuł się źle i zaczął tracić przytomność. W poniedziałek 5 kwietnia Krzysztof Krawczyk ponownie trafił do szpitala, gdzie zmarł.
- To był niesamowity głos, śpiewał wspaniale, pełen emocji - powiedział na antenie TVN24 Hirek Wrona, dziennikarz muzyczny.