Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi, zapewnia, że dane łódzkiego magistratu o przyczynach zgonu są rzetelne. Pochodzą z aktów zgonu wystawianych w USC na podstawie karty zgonu ze szpitala.
- Mówiąc prościej, my tylko przepisujemy to, co wystawiają lekarze – tłumaczy.
DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE >>>>
Co na to urząd wojewódzki? Będzie wyjaśniał niezgodności. Jednym z powodów może być opóźnienie w przesyłaniu danych z powiatów do wojewódzkiej stacji sanepidu.
Dagmara Zalewska, rzeczniczka prasowa wojewody wyjaśnia też, że wojewódzki sanepid przesyła dane o zgonach „dopiero po ich pełnym wyjaśnieniu, przesłaniu formularza ZLK-5 wystawionego przez lekarzy i przesłaniu informacji o występowaniu chorób współistniejących u osób zmarłych”. - Niewyjaśnione w ten sposób zgłoszenia zgonów należy traktować jak podejrzenia zgonów z powodu COVID-19 – tłumaczy.
DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE >>>>
Tymczasem w regionie łódzkim w październiku w porównaniu do zeszłego roku drastycznie wzrosła liczba zgonów, np. w Tomaszowie o ponad połowę. Zmarłych jest tylu, że łódzka kuria otworzyła cmentarze także w soboty.
Rekord zgonów w Łodzi i w regionie. Pogrzeby nie mieszczą się na cmentarzach!" rel="nofollow">Rekord zgonów w Łodzi i w regionie. Pogrzeby nie mieszczą się na cmentarzach!
Podobnie jest w całej Polsce. W październiku zmarło rekordowe 47 tys. Polaków. To o około 13 tys. więcej, niż zwykle w październiku. Według jednych lekarzy powodem są zakażenia koronawirusem, według innych to utrudniony w czasie pandemii dostęp do leczenia innych chorób.