Z kolei w ZWiK jeden ze związkowców otrzymał naganę za kolportaż gazetki referendalnej, co w związkach uznano za absurd i hipokryzję, bo prezes Jacek Kaczorowski jest członkiem PO, która oficjalnie niezwykle sobie ceni wolność słowa i poglądów. Inny pracownik został przeniesiony na niższe stanowisko za głośne wypowiedzenie wulgaryzmu, przy czym chodziło o sformułowanie „cholera jasna”. Obie sprawy są w tej chwili wyjaśniane przez Państwową Inspekcję Pracy, obaj pracownicy chcą też oddać sprawy do sądu.
CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Krzysztof Makowski, radny KO i członek komisji komunalnej Rady Miejskiej Łodzi, ma wątpliwości, czy koalicja związków ma sens.
[cyt]- Tak naprawdę to prezes spółki jest dla jej załogi pracodawcą i to on kształtuje politykę płacową i kadrową i tylko od niego zależy, czy relacje z załogą i związkami ułoży sobie tak, że spółka będzie się rozwijać, czy też stanie w miejscu. – mówi radny Makowski. - Trudno mi zatem wyobrazić sobie skuteczność tego związkowego porozumienia, skoro każda z tych organizacji powinna interesy załogi rozstrzygać wyłącznie z prezesem swojej spółki.[/cyt]
Do spotkania związkowców i kolejnych rozmów w sprawie ma dojść w najbliższą środę.