Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bełchatów: psie odchody wysypują się z pojemników

Grzegorz Maliszewski
Spacerujący z psami nie mają gdzie wyrzucać ich odchodów.
Spacerujący z psami nie mają gdzie wyrzucać ich odchodów. Grzegorz Maliszewski
Znów wraca problem psich odchodów na osiedlu Wolność. Mieszkańcy osiedla skarżą się, że pojemniki opróżniane są bardzo rzadko. Efekt jest taki, że z koszy wysypują się psie odchody wraz z reklamówkami, a wokół roznosi się fetor.

Okoliczni mieszkańcy mają już tego dosyć. Na przepełnione kosze narzekają też właściciele czworonogów, którzy "spakowane" odchody muszą zabierać z powrotem do domu.

- Zewsząd słychać nawoływania, że należy sprzątać po swoich psach, a ja pytam, gdzie człowiek ma wyrzucać psie odchody, skoro pojemniki są zapchane? - pyta Czytelniczka, która mieszka na os. Wolność.

- Kosz nie był sprzątany co najmniej od dwóch miesięcy. Smród wokół jest nie do opisania. Ktoś powinien się w końcu tym zainteresować. Raz problem pokazałam strażnikom miejskim, którzy patrolowali osiedle, bo skoro mają nas pilnować, abyśmy sprzątali po swoich psach, to niech zobaczą, że jest też druga strona medalu - twierdzi bełchatowianka.

Mieszkańcy zwracają uwagę, że jeśli psie odchody wywożone byłyby systematycznie, to pojemniki zapchane by nie były.

Tymczasem w pobliżu mieści się plac zabaw. - Tam bawi się mnóstwo dzieci, a reklamówki z odchodami poniewierają się obok placu na trawniku, bo nie mieszczą się w pojemniku - mówi bełchatowianka. - Być może służby sprzątające kosze zapomniały o naszym osiedlu, bo problem powtarza się już od dawna.

Sławomir Matyśkiewicz, prezes miejskiej spółki Sanikom, zapewnia, że po sygnałach od mieszkańców osiedla Wolność, kosze zostaną natychmiast oczyszczone. Jak mówi, w specjalnie przygotowywanym harmonogramie, kilkadziesiąt pojemników na psie odchody jest uwzględnianych w harmonogramie prac służb sprzątających odpady w mieście, czyli także na os. Wolność.

Matyśkiewicz zapewnia, że według harmonogramu, służby powinny opróżniać te kosze co dwa tygodnie. Obiecał całej sprawie uważnie się przyjrzeć. - Jeśli tylko mamy sygnały o zapełnionych pojemnikach, to natychmiast są one opróżniane - zapewnia Sławomir Matyśkiewicz. - Z drugiej strony, bardzo często mamy sygnały, że kosze na psie odchody są zapychane butelkami i innymi śmieciami. Stąd być może taki problem powstał. Podobne sygnały mieliśmy z osiedla Dolnośląskiego, ale natychmiast na problem zareagowaliśmy.

Pierwsze pojemniki na psie odchody pojawiły się w Bełchatowie w 2007 roku. Wówczas, przy rejestrowaniu psa, każdy jego właściciel dostawał specjalny pakiet do sprzątania po swoim pupilu. Przed rokiem dostawiono kolejnych 35 "psich" koszy. Obecnie na terenie miasta jest już blisko 80 takich pojemników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki