Tajemniczy telefon o zgonie siostry
Do zbrodni doszło na Górnej w środowisku łódzkich złomiarzy. Oskarżony to 46-letni Grzegorz J. Ma wykształcenie podstawowe. Z zawodu jest monterem płyt. Był już notowany w policyjnych kartotekach. Przed zatrzymaniem przez policjantów utrzymywał się ze zbierania złomu, na czym zarabiał około tysiąca złotych miesięcznie.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa Łódź – Górna. Z jej ustaleń wynika, że 19 lipca 2022 roku około godz. 10 Wioletta C. odebrała telefon od nieznanego mężczyzny, który poinformował ją o śmierci jej siostry Beaty B. Kobieta natychmiast pojechał do mieszkania swojej siostry, aby sprawdzić, co się wydarzyło. Niestety, tajemniczy rozmówca mówił prawdę – jej siostra nie żyła. Liczne obrażenia głowy i klatki piersiowej nie pozostawiały wątpliwości, że została brutalnie zamordowana.
Usiadł okrakiem i bił bez litości
Ruszyło śledztwo. Śledczy szybko ustalili, że w nocy z 18 na 19 lipca 2022 roku pokrzywdzona Beata B. i jej przyjaciel Ireneusz S. wrócili do domu i położyli się spać. Wkrótce do ich mieszkania przybył sąsiad i dobry znajomy, z którym razem zbierali złom na mieście. Był wyraźnie zirytowany. Miał pretensje do Beaty B. o to, że dał jej 5 zł na zakup wódki, zaś sąsiadka ani nie kupiła alkoholu, ani nie oddała mu pieniędzy.
Według prokuratury, oskarżony najpierw obrzucił Beatę B. obelgami i wyzwiskami, a potem wpadł w furię i przystąpił do rękoczynów. Usiadł okrakiem na kobiecie, która leżała na plecach, po czym zadał jej serię ciosów pięściami. Bił po głowie, klatce piersiowej i innych częściach ciała. Beata B. krzyczała i wzywała pomocy, ale daremnie. W wyniku pobicia doznała ciężkich obrażeń – m.in. miała połamane żebra. Niestety, wkrótce zmarła.
Wściekł się po utracie 5 zł
Po zabiciu sąsiadki Grzegorz J. uciekł. Stróże prawa zatrzymali go 21 lipca. Decyzją sądu został aresztowany tymczasowo. Trafił do aresztu śledczego przy Zakładzie Karnym w Piotrkowie Trybunalskim. Podczas przesłuchania przez prokuratora przyznał się do winy. Wyjaśnił, że powodem pobicia sąsiadki były pieniądze – dał jej 5 zł, a ona nie oddała ani nie kupiła alkoholu. Dlatego zdenerwował się i pobił kobietę. Grozi mu dożywocie.
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?