100 tys. zł - tyle wynoszą straty na stadionie ŁKS, spowodowane wandalizmem kibiców Widzewa

W tym roku olsztynianie ulegli znakomicie spisującemu się wiosną GKS Tychy 1:2 (1:1), z którym zresztą ŁKS przegrał na alei Unii aż 0:3 (0:1). Z kolei 12 grudnia drużyna trenera Adama Majewskiego nie dała rady liderowi pierwszoligowego rankingu Bruk-Bet Termalice Nieciecza i zeszła z boiska pokonana aż 1:4 (0:3). Na swoim boisku zespół z Olsztyna wygrał zaledwie dwa mecze. W miniony piątek (5 marca) Stomil niespodziewanie pokonał natomiast w Opolu tamtejszą Odrę 2:1 (1:1). Najbliższy rywal ŁKS ma na koncie 23 punkty, czyli o 13 mniej od ekipy Ireneusza Mamrota i zajmuje w tabeli 12 miejsce. Strzelił natomiast 20 goli, czyli połowę tego co łodzianie. Najskuteczniejsi gracze gospodarzy sobotniej potyczki mają na koncie po trzy bramki. To Wojciech Biedrzycki, Koki Hinokio oraz były ełkaesiak Wojciech Łuczak. W przerwie zimowej klub nie dokonał tak spektakularnych transferów jak łodzianie. Tak na dobrą sprawę warto odnotować jedynie przyjście z Puszczy Niepołomice Mateusza Skrzypczaka, który ma na koncie pięć meczów w ekstraklasie, w barwach Lecha Poznań, Adriana Szczutowskiego z Wisły Płock oraz Jakuba Mosakowskiego z Błękitnych Stargard. Gwiazdką miejscowych jest natomiast Grzegorz Kuświk, który w elicie rozegrał 241 meczów i strzelił 57 goli. Do Olsztyna przyszedł przed sezonem 2020/2021 z Wisły Płock, a w przeszłości grał także w GKSBełchatów. ŁKS, jeśli marzy o bezpośrednim awansie do PKOEkstraklasy, musi z Olsztyna przywieźć trzy punkty.

Tymczasem wstępnie oszacowano, że wymiana, zniszczonych przez pseudofanów Widzewa w nocy z 3 na 4 marca krzesełek na stadionie przy alei Unii 2, może kosztować nawet 100 tys. zł. ”Wizyta” chuliganów na obiekcie została zarejestrowana, nagranie zabezpieczone, a zajście zgłoszone przez MAKiS na policję.