Jednym ze świadków był w środę 32-letni wspólnik oskarżonej, której nie było na rozprawie. Poznali się podczas pracy w banku w Krakowie, po czym założyli spółkę zajmującą się pośrednictwem finansowym. Firma dobrze działała i przynosiła dochody. Potem 32-latek razem z oskarżoną i innymi osobami uruchomił firmę Producent Żywności Mrożonej, która wypuściła trzy serie obligacji. Świadek zeznał, że decyzję o emisji podejmował - bez udziału wspólników - zarząd spółki, czyli de facto Monika K.-T.
Świadek nie ukrywał, że oskarżona działała na szkodę obligatariuszy. Firma PŻM była w coraz gorszej kondycji finansowej i doszło do sytuacji, że - jak stwierdził 32-latek - szefowa firmy nie płaciła pracownikom i dostawcom oraz nie odprowadzała składek na ZUS. Świadek zeznał też, że oskarżona podrobiła trzy jego podpisy na dokumentach dla potrzeb emisji obligacji.
Zaczęło się od tego, że spółka Producent Żywności Mrożonej wyemitowała 140 obligacji na okaziciela. Każda z nich była warta 25 tys. zł, co oznacza, że wszystkie były warte 3,5 mln zł. Ich oprocentowanie wynosiło 12 proc. w skali roku, czyli było bardzo atrakcyjne. Stąd zainteresowanie ze strony klientów.
Zabezpieczeniem obligacji była hipoteka nieruchomości w Klimontowie, która należała do firmy PŻM i była jej siedzibą. Stał tam budynek biurowo-produkcyjno-magazynowy. Wartość tej nieruchomości oszacowano na 4,6 mln zł. W śledztwie ustalono jednak, że właścicielem nieruchomości był Skarb Państwa, zaś firma PŻM była jedynie użytkownikiem wieczystym. Pieniądze uzyskane z pierwszej emisji obligacji miały zostać przeznaczone na zakup nieruchomości za 270 tys. zł oraz na rozbudowę zakładu w Klimontowie.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?