Na ławie oskarżonych zasiądzie matka chłopca, 39-letnia Agnieszka S. Według prokuratury, przed zatrzymaniem przez policję kobieta nie pracowała i była na utrzymaniu rodziny. Śledczy zarzucili 39-latce, że naraziła synka na utratę życia. Na dodatek opiekowała się dzieckiem będąc po zażyciu środków odurzających. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.
Położyła dopalacze na stole i poszła spać
Do dramatycznych wydarzeń doszło w domu przy ul. Dowborczyków w Łodzi. Oskarżona mieszkała tam z synem Piotrusiem i jego ojcem, czyli konkubentem Grzegorzem Cz., który jednak był nieobecny w dniu zatrucia 1,5-latka. Kurator sądowy w ramach wywiadu środowiskowego ustalił, że w ich mieszkaniu dochodziło do awantur domowych.
Według śledczych, po południu 14 kwietnia 2020 roku Agnieszka S. sięgnęła po dopalacze typu Hassan. Jedną połowę porcji zażyła, a drugą zostawiła na stole. Następnie poszła spać. Gdy wstała stwierdziła, że pozostawione na stole dopalacze zniknęły.
Piotruś był siny. Wstrząsały nim skurcze
Spojrzała na Piotrusia i zamarła. Jego ciałem wstrząsały skurcze. Potem zrobił się blady i miał sine usta. Okazało się, że chłopiec spożył zostawione na stole dopalacze i uległ ciężkiemu zatruciu. Agnieszka S. zadzwoniła do swojej matki, a ta do drugiej córki, Pauliny S., która do mieszkania przy ul. Dowborczyków przyjechała ze swoim partnerem. Ten zobaczywszy, w jakim stanie jest Piotruś, natychmiast zaalarmował pogotowie ratunkowe.
Gdy przyjechali ratownicy medyczni, nieprzytomny 1,5-latek był w stanie krytycznym. Błyskawicznie został przewieziony na oddział intensywnej terapii Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie lekarze uratowali mu życie. Decyzją sądu, chłopczyk trafił do placówki opiekuńczo – wychowawczej.
Matka uzależniona od narkotyków
Ruszyło śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Łódź – Śródmieście. Śledczy szybko ustalili, że Agnieszka S. jest uzależniona od narkotyków. Wprawdzie leczyła się odwykowo, ale kuracja nie przyniosła spodziewanych rezultatów, skoro sięgała po dopalacze. Ponadto okazało się, że była karana za kradzieże.
Podczas przesłuchania w charakterze podejrzanej 39-latka przyznała się do winy. Zapewniła, że nie chciała, aby Piotruś zatruł się dopalaczami. Dodała, że żałuje tego, co zrobiła.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?