Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

71-latek oskarżony o pobicie strażnika miejskiego odwołuje się od wyroku

Agnieszka Jasińska
71-letni łodzianin został oskarżony o pobicie strażnika miejskiego
71-letni łodzianin został oskarżony o pobicie strażnika miejskiego Grzegorz Gałasiński
W poniedziałek w łódzkim sądzie odbędzie się rozprawa apelacyjna emeryta, który został oskarżony o pobicie strażnika miejskiego.

- Mam chory kręgosłup, nigdy nie byłem karany, jestem spokojnym obywatelem. Poza tym mam 71 lat. Jak mógłbym pobić 30-letniego strażnika miejskiego? - denerwuje się Janusz Fatyga z Łodzi. - Oskarżono mnie o napaść na funkcjonariusza. A ja tylko dokarmiałem ptaki.

W poniedziałek w łódzkim sądzie odbędzie się rozprawa apelacyjna pana Janusza.

- Sąd pierwszej instancji uznał mnie za winnego pobicia. Odwołałem się od tego wyroku. Nawet nie byłbym w stanie kogokolwiek pobić. Obie ręce miałem zajęte. W jednym ręku trzymałem wiadro z chlebem i wodą, a w drugim siatkę ze świeżym chlebem. Strażnicy tłumaczyli, że przełożyłem siatkę z jednej ręki do drugiej. To nieprawda - opowiada zdenerwowany łodzianin. - Będę walczył o sprawiedliwy wyrok.

Pan Janusz jest miłośnikiem ptaków: wróbli, sikor i szpaków. Regularnie je dokarmiał. Gdy rzucał jedzenie, zlatywały się też gołębie, których karmić zabrania regulamin utrzymania czystości w Łodzi. Sąsiad emeryta zadzwonił po straż miejską. Przyjechali funkcjonariusze. Chcieli wylegitymować emeryta, ale ten się nie zgodził. Twierdził, że nie popełnił wykroczenia, tylko dokarmiał ptaki. Wtedy jeden ze strażników miał go złapać i zatrzymać, wykręcając ręce.

Emeryt złożył na policji zawiadomienie o przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariusza. Inaczej sytuację zapamiętali strażnicy. Oni też złożyli zawiadomienie o przestępstwie, popełnionym przez emeryta. Według funkcjonariuszy, pan Janusz ubliżał im słowami powszechnie uznanymi za obelżywe, a potem popychał jednego z nich, chwycił go za bluzę na wysokości klatki piersiowej i ją szarpał.

Leszek Wojtas, zastępca naczelnika wydziału dowodzenia łódzkiej straży miejskiej, tłumaczy, że sprawa jest na sądowej wokandzie i za wcześnie na komentarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki