Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

8 powodów dlaczego PGE Skra zdobędzie ósme mistrzostwo Polski

Paweł Hochstim
Dariusz Śmigielski / archiwum
We wtorek siatkarze PGE Skry Bełchatów rozpoczną swój ósmy z rzędu finał PlusLigi. Rywalem bełchatowian będzie Asseco Resovia Rzeszów, a pierwsze dwa mecze odbędą się we wtorek i środę o godz. 18 w bełchatowskiej hali Energia. Rywalizacja toczyć się będzie do trzech zwycięstw.

Faworytem starcia jest PGE Skra, która w siedmiu ostatnich sezonach zwyciężała w rozgrywkach ligowych. Dlaczego bełchatowianie obronią tytuł?

1. Bo wygrali fazę zasadniczą PlusLigi

Odkąd w Polsce powstała liga zawodowa, ani razu nie zdarzyło się, by najlepszy zespół fazy zasadniczej nie zdobył mistrzostwa Polski. Bełchatowianie w tym roku byli zdecydowanie najlepsi w pierwszej rundzie rozgrywek, zdobywając 7 punktów więcej, niż druga w tabeli Zaksa Kędzierzyn-Koźle. Asseco Resovia, finałowy rywal PGE Skry, miała 8 punktów mniej i zajęła trzecie miejsce.

2. Bo mają Mariusza Wlazłego

- Kto ma Mariusza Wlazłego, ten wygrywa - powiedział wiele lat temu świetny kiedyś siatkarz, a obecnie poseł Paweł Papke. Odkąd ówczesny reprezentant Polski powiedział te słowa, PGE Skra nie przegrała ani jednego sezonu. W tegorocznych rozgrywkach atakujący bełchatowskiej drużyny też jest w świetnej dyspozycji.

3. Bo mają więcej klasowych siatkarzy

Gra Asseco Resovii Rzeszów opiera się przede wszystkim na atakującym Georgu Grozerze, co oznacza, że jeśli tylko reprezentant Niemiec ma słabszy dzień - a ten w rywalizacji finałowej przynajmniej raz musi mu się przydarzyć - to zespół traci bardzo wiele na wartości. Atak w PGE Skrze rozłożony jest dużo bardziej równomiernie.

4. Bo mają znacznie lepszych zmienników

W PGE Skrze Bełchatów jest kilku siatkarzy, którzy graliby w każdej drużynie w Polsce, a w Bełchatowie są tylko rezerwowymi. Są też tacy, jak choćby środkowy Wytze Kooistra, który w Rzeszowie byłby jedną z gwiazd, a w Bełchatowie często nie mieści się nawet w meczowej kadrze.

5. Bo Asseco Resovia swój cel osiągnęła

- Najważniejsze jest dla nas wywalczenie miejsca w Lidze Mistrzów - nie ukrywali przed sezonem rzeszowscy siatkarze. Dzięki temu, że w finale ligi grają z PGE Skrą, która zdobyła w tym sezonie Puchar Polski i ma już przepustkę do kolejnego sezonu w Lidze Mistrzów, mają zapewnione miejsce w tych elitarnych rozgrywkach.

6. Bo w tym roku wygrali z rzeszowianami dwa razy

Trzy razy PGE Skra grała w tym sezonie z Asseco Resovią i tylko raz przegrała, w dodatku po tie-breaku zakończonym na przewagi. Było to na początku sezonu, gdy bełchatowianie ciężko pracowali, by wypracować wytrzymałość na cały sezon. W dwóch kolejnych meczach mistrzowie Polski byli wyraźnie lepsi - w lidze wygrali u siebie 3:0, a w półfinale Pucharu Polski w Rzeszowie 3:1.

7. Bo trzy razy nie da się z nimi wygrać

- Bełchatowianie nie są nadludźmi, ale pokonanie ich w trzech meczach wydaje się niemożliwe - mówił w trakcie tego sezonu były trener PGE Skry i reprezentacji Polski Ireneusz Mazur. Statystyki wielu ostatnich sezonów to potwierdzają.

8. Bo pieniądze nie są najważniejsze

Asseco Resovia od kilku lat dysponuje znacznie większym budżetem od PGE Skry, a mimo to nie może osiągnąć sukcesów. W Rzeszowie kilku siatkarzy jest mocno przepłacanych, a gdyby dostali ofertę z Bełchatowa, to większość z nich chętnie by ją przyjęła. - Dlaczego przychodzę do Skry? Bo chcę wygrywać - powiedział pięć lat temu Daniel Pliński po tym, jak jego Jastrzębski Węgiel w finale uległ bełchatowianom. I od tego czasu rok w rok jest mistrzem Polski.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki