Prezydent Zgierza Przemysław Staniszewski na czwartkowej, zdalnej sesji Rady Miasta wystąpił przed kamerą w maseczce, a potem w Urzędzie Miasta Zgierza sfotografował się z kilkunastoma radnymi i urzędnikami. Wszyscy ramię w ramię i bez maseczek. "Złamano obostrzenia" komentuje radny opozycji.

Za przyznaniem absolutorium dla prezydent Zgierza głosowali radni prezydenckiego klubu, Prawa i Sprawiedliwości, a także niezrzeszeni i klub Razem dla Zgierza, głosy przeciwne lub wstrzymujące oddała opozycja z Koalicji Obywatelskiej. Prezydent, który na zdalnej sesji zasiadł na sali UMZ, przed kamerą laptopa konferował w maseczce. Chwilę po uzyskaniu absolutorium poprosił o przerwę... na poczęstunek.

[cyt]Chciałbym serdecznie podziękować państwu radnym za udzielone absolutorium - mówił prezydent Staniszewski. - Jeżeli jest taka możliwość, chciałbym poprosić o możliwość chwilowej przerwy i tych z państwa, którzy mają możliwość dojechania do urzędu, chciałbym zaprosić na drobny poczęstunek, a jeżeli nie mają takiej możliwości, to zapraszam po sesji do mojego gabinetu. Jeśli, zapraszam po obradach sesji.[/cyt]

Przewodniczący Grzegorz Leśniewicz (PiS) zarządził 20 minut przerwy. Na spotkaniu u prezydenta pojawiło się dziewięcioro radnych, dwóch wiceprezydentów, sekretarz i skarbniczka. Spotkanie udokumentowano wspólną fotografią, na której wszyscy stoją... ramię w ramię i bez maseczek, a wiceprezydent Bohdan Bączek nawet ukląkł, by ścieśnić kadr.

Prezydent sugeruje, że zdjęcie zostało wykonane nie podczas krótkiej przerwy, a po zakończeniu sesji.

[cyt]- W trakcie wykonywania moich obowiązków służbowych byłem rzeczywiście w maseczce, zapewne jak reszta moich współpracowników, no chyba, że ktoś był sam w pomieszczeniu - mówi nam prezydent Przemysław Staniszewski. - Jednakże dla potrzeb fotografii, już poza sesją, obecni na niej uczestnicy odsłonili twarze, co wydaje się całkiem normalne dla takowej czynności.[/cyt]