Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Absurdów w Widzewie ciąg dalszy. Pracownik klubu do kibica: "p...lony dureń"

Paulina Szczerkowska
Bilety na mecze w Byczynie nie będą sprzedawane. Wejść na stadion można jedynie z zaproszeniem, a żeby je otrzymać, trzeba zadeklarować sposób wsparcia klubu
Bilety na mecze w Byczynie nie będą sprzedawane. Wejść na stadion można jedynie z zaproszeniem, a żeby je otrzymać, trzeba zadeklarować sposób wsparcia klubu Jarosław Kosmatka/archiwum Dziennika Łódzkiego
„(…) i żeby żaden p...lony dureń nie truł Panu d... w Święta z byle zas....go powodu” - w ten sposób zwrócił się w oficjalnym mailu do kibica pracownik zewnętrznej firmy, reprezentującej Widzew Łódź.

Jak w czwartek (2 kwietnia) ogłosił Widzew, bilety na mecze w Byczynie nie będą sprzedawane. Wejść na stadion można jedynie z zaproszeniem, a żeby je otrzymać, trzeba zadeklarować sposób wsparcia klubu. W specjalnym oświadczeniu działacze poinformowali, że odpowiedzą na wnioski w ciągu 24 godzin. A co jeśli odpowiedzi nie będzie? Lepiej nie upominać pracowników, bo reakcje mogą być różne...

Jeden z fanów umieścił na oficjalnym forum kibiców screen swojej korespondencji z pracownikiem klubu. Pan Adam złożył wniosek według instrukcji zamieszczonej na oficjalnej stronie, ale nie otrzymał odpowiedzi w określonym czasie. Z tego powodu postanowił wycofać swoją aplikację i zrezygnować z wejściówki na mecz. Kibic zwrócił się do klubu w dość niekulturalny sposób, bo oczywiście nie powinien nazywać pracowników „nieudacznikami” i „gamoniami”. Trzeba jednak pamiętać, że pisał jako osoba prywatna i wyraził w wiadomości jedynie swoją opinię.

Odpowiedź jaką otrzymał od pracownika klubu przeszła najśmielsze oczekiwania. Gdyby pan Andrzej Bączyński napisał tylko, że odzewu nie ma ze względu na Święta, to zapewne wszyscy by taki argument zrozumieli. Tymczasem postanowił jeszcze złożyć kibicowi ironiczne życzenia. Treść oryginalna: „Życzę Panu Wesołych Świąt, bo jeszcze trochę zostało, i żeby żaden p...lony dureń nie truł Panu d... w Święta z byle zas....go powodu”. Wiadomość została wysłana ze skrzynki mailowej ks-widzew.pl, a pan Andrzej Bączyński użył w podpisie nazwy klubu.

- Pan Andrzej Bączyński jest przedstawicielem zewnętrznej firmy, która odpowiada za system biletowy na meczach – mówi Łukasz Kaczyński z Biura Prasowego Widzewa Łódź. - Zachowanie pana Andrzeja było nieprofesjonalne i absolutnie nie do zaakceptowania. Poprosiliśmy firmę o wyjaśnienie tej sytuacji. Kiedy otrzymamy odpowiedź, to zastanowimy się nad tym, jakie wyciągnąć konsekwencje. Do kibica, który otrzymał niekulturalną odpowiedź, zostały już wysłane przeprosiny.

Po mailu od fana zapis w regulaminie zmieniono z 24 godzin, na 24 godziny robocze.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki