Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adam Kaźmierczak: Po mękach ŁKS i Widzewa, humory poprawi nam kadra. Wywiad

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Krzysztof Przytuła, Tomasz Salski, Michał Feter, Adam Kaźmierczak
Krzysztof Przytuła, Tomasz Salski, Michał Feter, Adam Kaźmierczak Fot. Krzysztof Szymczak
Prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej Adam Kaźmierczak jest rozczarowany słabą postawą łódzkich drużyn w rozgrywkach pierwszej ligi, ale jednocześnie zbudowany wartością reprezentacji Polski. Z prezesem ŁZPN rozmawialiśmy akurat podczas jego powrotu z Wrocławia, gdzie oglądał mecz Polski z Rosją.

Panie prezesie, tytuł niniejszego wywiadu z Panem wymyśliłem wcześniej: „Po mękach ŁKS i Widzewa, humory poprawi nam kadra”. Zgodzi się Pan z tym zwrotem, czy dodać znak zapytania na końcu tego stwierdzenia?

Mecz z Rosją we Wrocławiu pokazał, że w drużynę Paulo Sousy można chyba wierzyć. Widać, że selekcjoner ma pomysł na naszą reprezentację, ma pomysł na zawodników. Oczywiście, trzeba mieć świadomość tego, że we Wrocławiu Rosjanie byli na trochę innym etapie przygotowań do Euro. Co prawda, zaczynamy praktycznie wszyscy w tym samym czasie, to jednak Rosjanie już tydzień wcześniej rozpoczęli zgrupowanie. To było po nich widać. Byli dość ociężali, jeśli chodzi o poruszanie się po boisku. Natomiast bez względu na wszystko Rosjanie zagrali praktycznie pierwszym zespołem, my trochę w eksperymentalnym zestawieniu.

I do jakich to wniosków prowadzi?

Kilku zawodników dało selekcjonerowi sporo do myślenia. Oczywiście, problemem są liczne absencje piłkarzy. Kłopoty ma Maciej Rybus, ma Arkadiusz Milik - nie do końca wiadomo, w jakiej oni dyspozycji będą. Oszczędzamy na razie Roberta Lewandowskiego i dobrze. Ja na chwilę obecną jestem ostrożnym optymistą. I jest jeszcze jedna rzecz - wiadomo ten plan minimum to jest wyjście z grupy. Jeżeli my mielibyśmy nie wyjść z trzeciego miejsca w grupie, to znaczy, że z naszą piłką nie byłoby najlepiej.

To prawda. Z jakimi opiniami po meczu innych oficjeli Pan się spotkał?

Panowała dość pozytywna ocena wszystkich obserwatorów. Oczywiście, szybko strzelona bramka ustawiła ten mecz, później niepotrzebnie się tak głęboko cofnęliśmy. Druga połowa już zdecydowanie słabsza, ale były przebłyski, było widać pomysł na grę i myślę, że można być naprawdę optymistycznie nastawionym do tego trójmeczu w grupie na Euro.

Czyli nie dajemy znaku zapytania w tytule. Humory poprawi nam kadra!

Myślę, że tak. Jestem przekonany, że reprezentacja Polski przyniesie nam trochę więcej radości niż ostatnie występy naszych łódzkich drużyn. To jest rzeczywiście coś, czego ja - i to przyznaję z pełną odpowiedzialnością - nie spodziewałem się i nie zakładałem. Od samego początku sezonu byłem skłonny zakładać się, że ŁKS uzyska bezpośredni awans do ekstraklasy, a Widzew będzie bardzo poważnie liczył się w walce o baraże do najwyższej klasy rozgrywkowej. No niestety, na dystansie tych trzydziestu dwóch rozegranych kolejek. okazało się, że musimy drżeć o to, żeby chociaż ŁKS utrzymał to miejsce barażowe. Nie mówię już nic o samych meczach barażowych, bo na chwilę obecną ŁKS - z przykrością to muszę powiedzieć - wygląda najsłabiej z tych czterech drużyn, które potencjalnie mogą w tych barażach zagrać.

I zagra pod wodzą kolejnego nowego trenera. Może zadziałać efekt nowej miotły?

Tak, tutaj nie możemy mówić specjalnie o efekcie nowej miotły, bo Marcin Pogorzała był cały czas w sztabie, był przy drużynie. Oczywiście, może mieć trochę inne spojrzenie na drużynę, trochę inaczej ją ustawić, natomiast to jest człowiek, którego wszyscy doskonale znają. Owszem, w tej chwili weźmie pełną odpowiedzialność na swoje barki, trzeba mu tylko kibicować, bo to jest młody, fajny trener, dobrze spozycjonowany na to, że chce być szkoleniowcem, chce się kształcić. Teraz będzie miał okazję, aby udowodnić, że już w tej chwili jest przygotowany do tego, żeby prowadzić drużynę na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Tego trzeba mu życzyć. Aby te cztery mecze, które zostały, mógł sobie zapisać na plus w swojej karierze trenerskiej i gdzieś tam po drodze mówić, że tę wielką karierę trenerską rozpoczął w ŁKS od awansu do ekstraklasy.

Zgodzi się Pan, że zawiodła w obu klubach polityka transferowa?

Niestety, trzeba tak przyznać. Bo jeżeli spojrzymy na te ostatnie wzmocnienia, nie zagłębiając się mocniej, tylko ocenić ostatnie okienko transferowe, to na dobrą sprawę wszyscy zawodnicy, którzy przyszli do ŁKS bądź nie grają, bądź nie wnoszą nic do tego zespołu. W Widzewie - podobna sprawa. Jedynym wyjątkiem jest Jakub Wrąbel. To bramkarz Widzewa, który absolutnie jest mocnym wygranym tej słabej rundy w wykonaniu drużyny z al. Piłsudskiego. On rzeczywiście pokazał, że może stanowić o sile zespołu aspirującego do ekstraklasy. I jestem przekonany, że poradziłby sobie w ekstraklasie. A wszyscy inni zawodnicy? Nie widzę jakiegoś dużego postępu w grze. Chodzi o tych ludzi, którzy w ostatnim czasie i do Widzewa, i do ŁKS trafili.

A co dopiero mówić o kadrowiczach. Kiedy Pan znowu obejrzy piłkarzy z ŁKS lub z Widzewa, albo z obu naszych drużyn w koszulkach z Białym Orłem na piersi?

Chyba będziemy musieli długo, długo poczekać. Na razie słucham wyjaśnień w jednym i drugim klubie, że budowa akademii i ocena pracy akademii możliwa jest przynajmniej dopiero po sześciu-ośmiu latach. Czyli, żeby ten pełny rocznik naborowy przeszedł cały cykl szkoleniowy i adepci stali się zawodnikami. Na razie jednak nie widzę nawet jaskółki w Widzewie i ŁKS. Nie widzę zawodnika, wokół którego można by budować w tej chwili markę akademii. Musimy czekać.

Czekając na tę jaskółkę, jedzie Pan na jakiś mecz polskiej reprezentacji na Euro? A może na wszystkie trzy?

Tylko na pierwszy, niestety. Najwyższy aktyw PZPN podjął taką decyzję, że jedziemy tylko na pierwszy mecz.

Wy, czyli zarząd PZPN?

Tak, oczywiście wiceprezesi jadą na wszystkie mecze, ale członkowie zarządu jadą tylko na pierwsze spotkania na Euro.

Oszczędności zdecydowały?

Pozostawię bez odpowiedzi to pytanie. W jednym programie telewizyjnym na trudne pytania odpowiadają: „pomidor”.

od 7 lat
Wideo

Gol z 50 metrów w 4 lidze! Ursus vs Piaseczno

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki