18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agnieszka Nagay: Pechowy sezon z udanym finałem

Marek Kondraciuk
Z Agnieszką Nagay z Orła Łódź, brązową medalistką mistrzostw Europy w strzelaniu drużynowo rozmawia Marek Kondraciuk

Połowa wakacji, a strzelcy mają za sobą już wszystkie najważniejsze, tegoroczne imprezy.
Tak, sezon poolimpijski jest zawsze specyficzny. Nie ma w nim bowiem imprez, na których można zdobywać kwalifikacje do kolejnych igrzysk. Po mistrzostwach Europy w Osijeku nie ma już prestiżowych startów i można skupić się tylko na treningu. Najpierw jednak planujemy z mężem jakiś wakacyjny wypad.

Po udanych dla Pani już trzecich w karierze igrzyskach olimpijskich, w Londynie, gdzie wystąpiła Pani w finale, pojawił się... pech. Już się Pani go pozbyła?
Mam nadzieję, że tak! Rzeczywiście, jesienią po włamaniu do klubu złodziej ukradli mi strój strzelecki. Zanim udało się zamówić i sprowadzić nowy nie mogłam trenować na strzelnicy przez ponad dwa miesiące. Później długo musiałam nadrabiać zaległości. W czerwcu natomiast skręciłam nogę w kostce, nastąpiło zerwanie torebki stawowej i stopę trzeba było unieruchomić. Przez miesiąc nie mogłam normalnie funkcjonować.

Ale jednak w mistrzostwach Polski we Wrocławiu wystartowała Pani i to z dobrym skutkiem, zdobywając brązowy medal w strzelaniu kulowym w trzech postawach i zajmując czwarte miejsce w "pneumatyku".
No tak, choć wyglądało to nieco komicznie. Na stanowisko strzeleckie dochodziłam o kulach, niektóre czynności przygotowawcze wykonywał za mnie trener Tomasz Łukaszewski, a kontuzja utrudniała skupienie się na samym strzelaniu. Z wyników byłam zadowolona. Gdyby nie to, że chodziło o mistrzostwa Polski to zrezygnowałabym ze startu z takim urazem.

Końcówka sezonu była jednak bardzo udana i niosąca optymizm przed przyszłym sezonem, w którym będą mistrzostwa świata.
Tak, najpierw awansowałam do finału Pucharu Świata w Grenadzie, co było sukcesem, bo konkurencja była mocna. W przyszłym roku są mistrzostwa świata właśnie na tej strzelnicy więc będę mieć miłe skojarzenia. A w mistrzostwach Europy zdobyłyśmy z Paulą Wrońską i Sylwią Bogacką brązowy medal.

To Pani czwarty medal mistrzostw kontynentu, ale pierwszy od pięciu lat.
Tak i to mnie podbudowało psychicznie. Zwłaszcza, że zdobyłyśmy go w niesamowitych okolicznościach. Z jednej strony bowiem przegrałyśmy ze złotymi medalistkami Czeszkami zaledwie o punkt, ale z drugiej również punkt decydował o tym, że zmieściłyśmy się na podium.

Myśli Pani już o czwartej olimpiadzie?
Rio de Janeiro 2016 to jeszcze daleka perspektywa. Skupiam się na bliższych calach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki