Zdaniem Jacka Gałuszki, psychologa zwierzęcego, niektórzy widząc takie sceny skłonni są uznać swojego psa jako nadmiernie terytorialnego lub "dominującego". Tymczasem najczęstszym powodem takich zachowań jest strach przed tym co nowe i nieznane.
Pies sięga po strategię walki, ponieważ nie widzi innej możliwości, aby to zagrożenie od siebie oddalić. Najczęściej wybuch agresji przynosi oczekiwany skutek - czyli odległość pomiędzy "straszakiem" a psem zwiększa się. Istnieją pewne sposoby poradzenia sobie z takim problemem.
Jednym z najskuteczniejszych jest nagrodzenie psa zwiększeniem odległości od strasznego obiektu pod warunkiem, że zachowa się przyjaźnie. Jak to może wyglądać w praktyce? Warto poprosić o pomoc kogoś, kto będzie pozorantem i kto ma zrównoważonego psa. Niech pojawi się w takiej odległości, aby pies zobaczył pobratymca, ale jeszcze się nie denerwował nadmiernie.
Gdy tylko tak się stanie i wiemy, że nasz pies widzi innego - mówimy radośnie "OK" i odbiegamy w przeciwną stronę chwaląc psa. Gdy odbiegniemy - podajemy psu smakołyk jako nagrodę. Po chwili podchodzimy trochę bliżej i robimy tak, jak poprzednio. Nie czekamy aż pies się zdenerwuje. Wystarczy, że zobaczy psa. Wtedy odbiegamy i nagradzamy go smakołykiem.
- Chodzi nam o zbudowanie skojarzenia, że widok innego psa jest zapowiedzią nagrody - czyli odbiegnięcia dającego psu uczucie ulgi, ponieważ zagrożenie ustaje, oraz smakołyka (lub zabawki, jeśli Twój pies woli się bawić niż jeść) - wyjaśnia Jacek Gałuszka. - Stopniowo zmniejszamy odległość pomiędzy psami. Za każdym razem zatrzymujemy się, gdy widzimy, że pies dostrzega drugiego psa.
Czekamy na choćby najmniejszy sygnał oznaczający, że pies rezygnuje z konfrontacji. Może to być odwrócenie głowy, oblizanie się, siad lub węszenie. Natychmiast mówimy "OK", odbiegamy i dajemy psu smakołyk. Jeśli dobrze przeprowadzimy to ćwiczenie, zobaczymy, że nasz pies uczy się zupełnie nowego sposobu radzenia sobie ze stresem - zamiast wybuchu agresji - wybiera spokojne odejście.
Gdyby tak się zdarzyło, że źle oceniliśmy możliwości psa i nastąpił wybuch, po prostu odchodzimy starając się zaabsorbować uwagę psa, ale nie nagradzamy. Następnym razem podchodzimy na nieco większą odległość.
Opisanej procedurze szkolenia można się przyjrzeć dokładnie na filmach Jacka Gałuszki:
Jeśli macie pytania do naszych ekspertów, przesyłajcie je na adres [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?