Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Andrzej Anusz: "Prezydent może się konfliktować z przyszłym rządem PiS"

rozm. Marcin Darda
wikimedia commons
Z doktorem Andrzejem Anuszem, socjologiem i politologiem, rozmawia Marcin Darda.

Jaka będzie prezydentura zaprzysiężonego wczoraj Andrzeja Dudy? Da się wywróżyć z tego, co o nim wiemy?

To jest duży znak zapytania. Paradoksalnie to, że go mało znaliśmy, było siłą Andrzeja Dudy w kampanii wyborczej, a myślę tak, ponieważ gdyby dał się poznać wcześniej w połączeniu z zapleczem politycznym Prawa i Sprawiedliwości, to sądzę, że miałby dużo większy kłopot z pokonaniem prezydenta Bronisława Komorowskiego. Dziś jest symbolem zmiany pokoleniowej w polskiej polityce, bo zamyka okres dominacji polityków, których można by określić politykami Okrągłego Stołu. Andrzej Duda to już zupełnie nowe pokolenie na naszej scenie politycznej, które sięga w Polsce po władzę.

Na ile nowy prezydent będzie samodzielny, na ile ma szansę oderwać się od tych, którym wiele zawdzięcza, czyli środowisku PiS?

Konstytucja relacje między prezydentem a premierem w różnych sprawach określa bardzo niejasno. Zatem jeśli PiS utworzy lub będzie współtworzyć rząd, to może się pojawić problem instytucjonalny. Nie ideowy czy polityczny, a właśnie instytucjonalny. Tendencja jest taka, że premier i prezydent kształtują własne zaplecza i to te zaplecza właśnie generują konflikty, bo obie kancelarie zaczynają żyć własnym życiem, a nie dotyczy to tylko prawicy, bo pamiętamy szorstką przyjaźń między prezydentem Kwaśniewskim a premierem Millerem. Prezydent będzie silny siłą instytucji, jest jedynym w obozie prawicy, którego Jarosław Kaczyński nie będzie mógł odwołać. Jest pytanie, na ile Andrzej Duda zaangażuje się w kampanię wyborczą PiS, czy spróbuje być ponad podziałami. Moim zdaniem ulegnie pokusie i się w tę kampanię zaangażuje. Potem oczywiście zapłaci za to jakąś polityczną cenę, ale potem stosunki między prezydentem a premierem będą zmierzać do nieuchronnych konfliktów.

Przez dwa miesiące prezydent Duda musi jakoś układać sobie stosunki z rządem Ewy Kopacz. Spróbuje to zrobić czy też czeka nas wojna dwóch obozów politycznych. Prezydent rusza przecież w objazd po Polsce...

Prezydent Duda już tego wyboru dokonał i to o wiele wcześniej - wtedy, gdy dudabus zamienił się w szydłobus. Obóz PiS zresztą mówi w sposób jednoznaczny, że zmian w Polsce dokonać można tylko wtedy, kiedy zmieni się rząd. W związku z tym Andrzej Duda jest dla PiS narzędziem, dzięki któremu ta zmiana będzie się mogła dokonać. Narzędziem, dzięki któremu napłyną głosy z centrum, także spoza prawicy. Zatem najbliższe miesiące mogą się zamienić w wojnę z rządem, którym dowodzi premier, a także przewodnicząca PO. To mogą być trudne miesiące dla polskiego państwa, bo dwie instytucje władzy będą toczyć ze sobą walkę wyborczą.

A czy rzeczywiście będzie, jak zapowiada, prezydentem wszystkich Polaków?

Od tego przez najbliższe miesiące będzie próbował uciekać, bo przecież to będzie kolejna faza walki o dopełnienie zwycięstwa w wyborach parlamentarnych. W pierwszej kolejności prezydent Duda będzie spłacał długi z kampanii środowiskom, które go poparły, jak twardy elektorat PiS czy Kościół, czyniąc wobec nich gesty. Jest też pytanie o definicję, co to znaczy być prezydentem wszystkich Polaków. Więc ta definicja może być taka, że "nie mam programu politycznego, bo muszę godzić racje wszystkich Polaków" albo taka, że "wygrałem, bo uzyskałem większość i w pierwszej kolejności zrealizuję program, za który uzyskałem tę większość, ale oczywiście będę pamiętał o pozostałej mniejszości". Zatem siłą rzeczy o tej części Polski, która go nie poparła, prezydent będzie pamiętał w drugiej kolejności. To druga wersja definicji bycia prezydentem wszystkich Polaków. Istotne jest także to, że prezydent Duda będzie nawiązywał do prezydentury Lecha Kaczyńskiego, będzie podkreślał tę ciągłość i zechce kontynuować przynajmniej w sferze werbalnej elementy przesłania jego polityki zagranicznej czy w wymiarze polityki historycznej. Tyle że oczywiście za pomocą nowoczesnego języka i nowego stylu, posługując się mediami społecznościowymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki