Komisję tworzy 13 osób. To przedstawiciele władz uczelni, związkowców, psychologów i prawników. Nową strukturę na początku bieżącego roku powołał prof. Antoni Różalski, rektor UŁ. Jego decyzja była jednym z przejawów wdrażania na uniwersytecie polityki antymobbingowej.
Jeśli zatrudniony w uczelni uznaje się za ofiarę mobbingu, może zgłosić skargę do nowej komisji. Ta, w co najmniej 5-osobowym składzie, stwierdza, czy do mobbingu faktycznie doszło.
Jak potwierdziliśmy w piątek na uczelni (26 października), komisja wcale nie okazała się organem „dekoracyjnym”.
- Dotychczas wpłynęły dwie sprawy do komisji. W jednej powołany zespół spotykał się trzy razy i w najbliższym czasie, prawdopodobnie na początku listopada, powinien on zakończyć postępowanie. W październiku wpłynęła druga sprawa i na początku następnego tygodnia zostanie powołany zespół - poinformował, w odpowiedzi na pytania „Dziennika Łódzkiego” Paweł Śpiechowicz, rzecznik uniwersytetu.
Władze UŁ pod koniec zeszłego roku zdecydowały, że prawie 4 tys. zatrudnionych w uczelni musi się podpisać pod zobowiązaniem przestrzegania „Regulaminu przeciwdziałania mobbingowi”.
Zatrudnieni zadeklarowali swoim podpisem, że nie będą w pracy m.in. składać propozycji o charakterze seksualnym, negatywnie komentować życia prywatnego kolegów i koleżanek z uczelni, ośmieszać ich oraz sugerować, że mają zaburzenia psychiczne.
Regulamin informuje, że stosowanie mobbingu może zakończyć się nawet zwolnieniem z uczelni. Władze UŁ wyjaśniały, że został wprowadzony na wniosek związków zawodowych działających w uniwersytecie. Z inicjatywy związkowców w uczelni odbyły się również szkolenia o tematyce antymobbingowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?