Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Arka Gdynia specjalnie nie zaprząta sobie głowy Widzewem, myśli o ŁKS. Zdjęcia z meczu z Legią

Grzegorz Gałasiński, Dariusz Kuczmera
Fot. Grzegorz Gałasiński
Piłka nożna. Po pucharowej porażce z Legią w Widzewie nosy zwieszone są na kwintę. Czy występ przeciwko Arce w niedzielę o godz. 12.40 odmieni drużynę trenera Enkeleida Dobiego? Tak grającego Widzewa inne kluby przestają się obawiać.

Arka chce gonić ŁKS

Znamienne jest to, że w Arce nikt sobie specjalnie głowy nie zaprząta Widzewem. W klubie znad morza myślą o pogoni za... ŁKS. Arka jest czwarta w tabeli i jeśli chce awansować bezpośrednio do ekstraklasy, musi wyprzedzić kogoś z pary Termalica – ŁKS. Oto cytat z oficjalnej strony Arki: Do lidera żółto-niebiescy tracą 9 oczek, a drugiego ŁKS Łódź 8 punktów. W najbliższej kolejce, gdy Arka zagra w Łodzi z Widzewem dojdzie także do konfrontacji Górnika Łęczna z ŁKS, a więc można odrobić kolejne punkty. Nie będzie jednak łatwo na trudnym terenie Widzewa, który przegrał u siebie w tym sezonie 0:2 derby z ŁKS, a w pozostałych 5 meczach zanotował bilans 3 zwycięstw i 2 remisów przy bramkach 7-2.

Zakażenie koronawirusem w Widzewie

Czy Widzew stać na lepszą grę w meczu z Arką? Znów dał o sobie znać koronawirus. Wykryto w Widzewie jeden przypadek zakażenia i piłkarza (prawdopodobnie Mateusz Michalski) przeszedł na obowiązkową kwarantannę. Nie grał z Legią, nie zagra przeciwko Arce.

Trener stracił poczucie rzeczywistości, bo chwali drużynę po meczu, w którym nie podjęła walki. Oto co powiedział trener Dobi po meczu z Legią:

– Legia w tym meczu była po prostu lepsza o jedną bramkę. I to o bramkę, której nie powinniśmy stracić w taki sposób. Mimo że Legia prowadziła już od 6. minuty, to pokazaliśmy swoje dobre strony i stworzyliśmy lepsze sytuacje od rywala. Możemy być dumni z tego, co piłkarze zaprezentowali dzisiaj na boisku po wypadku przy pracy, jakim był mecz z Termaliką. I dzisiaj była to najlepsza reakcja ze strony drużyny na to, co wtedy pokazali. Wiadomo, że przegraliśmy mecz, ale trzeba być szczerym: graliśmy z mistrzem Polski i liderem ekstraklasy, ale jak równy z równym.

Trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz: – Dobry był tylko wynik tego meczu, a reszta jest zdecydowanie do poprawy. Nie graliśmy dobrego spotkania i cieszy tylko to, że awansowaliśmy dalej. Spodziewałem się właśnie takiej gry Widzewa, jaką widzieliśmy. Analizowaliśmy grę łodzian i w jaki sposób grają na co dzień w lidze. Nie zawsze udaje im się wygrywać, ale mi gra Widzewa we wcześniejszych meczach bardzo się podobała, pomimo że wyniki były różne.
Łukasz Kosakiewicz: – Jest niedosyt po tym meczu, bo pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Miałem dobrą sytuację i bardzo żałuję, że nie udało mi się trafić do bramki. Staraliśmy się grać jak równy z równym i pokazaliśmy to na boisku. Na pewno zabrakło z naszej strony sytuacji podbramkowych.
Dominik Kun: – Legia nie stworzyła za wiele dobrych sytuacji. Wydaje mi się, że mieliśmy dwie o wiele lepsze okazje, które powinniśmy wykorzystać. Niestety, padła jedna bramka dla gości. Piłka poszła po nodze i mieliśmy pecha przy tym golu Legii. Na początku myśleliśmy, że ten mecz będzie wyglądał trochę inaczej, czyli że Legia wyjdzie na nas wyżej, ale rywale trochę odpuścili i dali nam pograć, a to przełożyło się na kilka sytuacji z naszej strony.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki