Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artur Ossowski: Żołnierze skazani na śmierć i zapomnienie

Sławomir Sowa
Artur Ossowski
Artur Ossowski Grzegorz Gałasiński
Z Arturem Ossowskim, pracownikiem łódzkiego oddziału IPN, rozmawia Sławomir Sowa:

Czy określenie "Żołnierze Wyklęci" jest adekwatne? Ono zwraca uwagę nie na ich czyn zbrojny, ale na to, że byli ofiarami, że PRL skazał ich na zapomnienie.
To określenie dobrze oddaje zamiary władz komunistycznych wobec podziemia niepodległościowego. Wyklęcie miało charakter niemalże religijny, oznaczało przeklęcie i wykluczenie, zatarcie pamięci, ale także pozbawienie wszelkich praw podczas procesów tych żołnierzy, które często były zbrodniami sądowymi.

Najsilniejszym zgrupowaniem w regionie łódzkim było Konspiracyjne Wojsko Polskie "Warszyca". Jak silne było?
Konspiracyjne Wojsko Polskie powstało wiosną 1945, ale nazwą zaczęto się posługiwać od września tego roku. W linii KWP miało co najmniej 900 żołnierzy, ale ludzi zaangażowanych w konspirację było około 3500. Swoim zasięgiem zgrupowanie "Warszyca" obejmowało region łódzki, Częstochowę i okolice, jak również część Górnego Śląska.

Jakie zbrojne zgrupowania niepodległościowe działały jeszcze w regionie łódzkim?
Wolność i Niezawisłość, Narodowe Zjednoczenie Wojskowe, Ruch Oporu Armii Krajowej. ROAK działał głównie na północnym Mazowszu. Dużą formacją była Samodzielna Grupa Operacyjna "Warta", działająca w Wielkopolsce i zachodniej części województwa łódzkiego, począwszy od Poddębic. Istniała do końca 1945 roku, choć część jej oddziałów była aktywna jeszcze w 1946 roku. Liczyła około 6 tysięcy konspiratorów, w oddziałach partyzanckich było nie więcej niż 350 osób.

Okres walki podziemia niepodległościowego zwykło się zamykać datami 1945 - 1963, przy czym w 1963 roku zginął ostatni partyzant na Lubelszczyźnie. Kiedy zginął ostatni partyzant w regionie łódzkim?
21 października 1963 roku podczas obławy UB zginął w swoim bunkrze Józef Franczak i on jest uważany za ostatniego partyzanta. Jest to data symboliczna, kończąca opór żołnierzy, ściganych przez władze komunistyczne. W regionie łódzkim ten opór zakończył się o wiele wcześniej. Większe oddziały zostały rozbite do 1947 roku, później działały jeszcze zbrojne patrole. Ostatni partyzanci i patrole, liczące po dwóch, trzech żołnierzy wpadli w ręce sił bezpieczeństwa w 1954 roku. Warto przypomnieć tu postać Ludwika Danielaka z Konspiracyjnego Wojska Polskiego, który bardzo długo się ukrywał. W 1954 roku został schwytany, skazany na śmierć i rozstrzelany w Łodzi przy ulicy Sterlinga 16 w sierpniu 1955 roku. W tym okresie władze starały się już wstrzymywać wykonywanie wyroków śmierci. Myślę, że władze komunistyczne nie zapomniały mu zabitych funkcjonariuszy UB, milicjantów i żołnierzy.

Jak silna była cała konspiracja niepodległościowa po drugiej wojnie światowej?
Przez wszystkie oddziały, komórki dywersyjne, konspiracyjne i wywiadowcze w całej Polsce w latach 1945 - 1956 przewinęło się nie więcej niż 20 tysięcy osób. Ale żeby mogli oni funkcjonować, wspierało ich co najmniej kolejne 250 tysięcy ludzi. Trzeba jednak pamiętać, że masowy opór trwał do 1947 roku. Po tej dacie w podziemiu było nie więcej niż 2 tysiące ludzi. Oblicza się, że w bezpośredniej walce z siłami bezpieczeństwa i wojskiem zginęło prawie 9 tysięcy partyzantów. To więcej niż podczas z walk z hitlerowcami podczas okupacji. Do tej liczby trzeba doliczyć wyroki śmierci. Zapadło ich 10 tysięcy, z czego 5 tysięcy wykonano. Są to wszystkie wyroki, w tym na zbrodniarzy hitlerowskich, zwykłych przestępców kryminalnych, ale 80 procent dotyczyło ludzi, związanych z podziemiem niepodległościowym. W regionie łódzkim w walce zginęło 350 do 400 partyzantów, do czego trzeba doliczyć 210 wyroków śmierci wydanych przez sądy wojskowe, z czego wykonano ponad połowę.

Rozmawiał Sławomir Sowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki