Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak grypy: sytuacja poważna, bez paniki

Edyta Tkacz, Barbara Ciryt, Anna Górska
archiwum
Według prof. Andrzeja Zielińskiego, krajowego konsultanta ds. epidemiologii, można mówić o epidemii grypy w Polsce. Tyle że trwa już od dwóch miesięcy, a teraz się trochę zaostrza. I pojawia się co roku. Tomasz Misztal z Głównego Inspektoratu Sanitarnego podkreśla, że to nie choroba wywołana nowym wirusem A/H1N1 jest groźna, ale powikłania, które jej towarzyszą.

Tymczasem z kraju napływają kolejne doniesienia o przypadkach śmierci pacjentów, u których podejrzewa się zakażenie A/H1N1. W Krakowie zmarł młody mężczyzna. Jak informuje Anna Armatys, rzeczniczka małopolskiego sanepidu, na podstawie objawów, z jakimi trafił do szpitala, można przypuszczać, że miał wirusa świńskiej grypy.

W nocy z soboty na niedzielę w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie zmarł 26-letni mężczyzna. Sanepid podejrzewa, że przyczyną zgonu mogły być powikłania po grypie A/H1N1, ale z ostatecznym potwierdzeniem czeka na wyniki badań. Pewne jest natomiast, że przynajmniej jeden Małopolanin trafił do szpitala zarażony wirusem nowej grypy. To 51-latek z Olkusza, który przebywa obecnie w szpitalu w Katowicach.

Eksperci nie ukrywają, że sytuacja grypowa w Polsce może być poważniejsza, niż się do tej pory spodziewaliśmy. - Sytuacja upoważnia nas do twierdzenia, że mamy epidemię grypy. Wszystko wskazuje na to, że spowodował ją wirus A/H1N1 - powiedział "Rzeczpospolitej" konsultant krajowy ds. epidemiologii prof. Andrzej Zieliński. Potem jednak łagodził swoją wypowiedź, podkreślając, że z epidemią grypy, wywołanej różnymi typami wirusów, mamy do czynienia co roku.

Z danych Polskiego Związku Higieny wynika, że w pierwszym tygodniu listopada zarejestrowano w Polsce ogółem 24 tys. 971 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę - zarówno świńską, jak i zwykłą, sezonową. W drugim tygodniu liczba zgłoszeń od lekarzy, którzy podejrzewali u swoich pacjentów grypę, wzrosła do 40 tys.

Czy powinniśmy się bać? Specjaliści podkreślają, że mimo wzrostu liczby zachorowań na grypę i coraz liczniejszych podejrzeń zakażeniem jej nową odmianą, nie ma powodów do paniki. Grypa A/H1N1, oprócz tego, że wywołuje ją inny rodzaj wirusa, nie różni się od sezonowej. A tę można wyleczyć stosując domowe sposoby.

- 99 proc. albo nawet więcej pacjentów wymaga leżenia w domu. Trzeba wyłowić ten niewielki ułamek chorych, którzy powinni być kierowani do szpitala wcześniej, żeby mogli dostać możliwie wszechstronną terapię - powiedział w TVN 24 Rafał Niżankowski, małopolski wojewódzki inspektor sanitarny. Podkreślił, że lekarze powinni zwrócić szczególną uwagę na pacjentów z niewydolnością oddechową.

Na nią cierpiał właśnie mężczyzna, który zmarł w Krakowie. 26-latek w ciężkim stanie trafił na oddział pulmonologii Szpitala Uniwersyteckiego w sobotę wieczorem. Jego stan pogarszał się z godziny na godzinę. W nocy zmarł. - Na podstawie objawów, z jakimi pacjent trafił do szpitala, podejrzewamy, że miał wirusa A/H1N1 - mówi Anna Armatys, rzeczniczka małopolskiego sanepidu. - Czekamy na wyniki badania próbek.

Mężczyzna, zanim trafił do Krakowa, był leczony w szpitalu w Myślenicach. - Trafił do nas 9 listopada. Miał biegunkę, gorączkę - mówi dyrektor szpitala Adam Styczeń. - Wcześniej przez dwa miesiące chodził do lekarza rodzinnego. U nas najpierw został przyjęty na oddział zakaźny, potem przeniesiony na oddział chorób płuc - zaznacza. I dodaje, że 26-latek miał obrzęk płuc i niewydolność układu oddechowego.
W nie najlepszym stanie zdrowia jest też 51-letni mieszkaniec Olkusza, chory na grypę A/H1N1.

- Obecnie przebywa w szpitalu w Katowicach. Ma inne przewlekłe schorzenia, które osłabiają jego odporność - mówi Armatys. Według niepotwierdzonych informacji, chory na świńską grypę może też być 50-letni mężczyzna z Brzeska. Sanepid nie chciał jednak wczoraj ujawniać informacji na jego temat.
Z całego kraju napływają informacje dotyczące świńskiej grypy.

W Łodzi zmarł w nocy z niedzieli na poniedziałek pacjent, u którego wcześniej wykryto wirusa A/H1N1. Nie przeżył też leczony w Gdańsku 37-letni mężczyzna z Pucka. To do tej pory jedyne potwierdzone ofiary wirusa świńskiej grypy w Polsce.
Natomiast w szpitalu w Gorzowie na oddziale intensywnej terapii leży 27-letni ksiądz chory na świńską grypę. Jego stan jest ciężki. W Szpitalu w Olsztynie przebywa pielęgniarka, u której też wykryto wirusa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Atak grypy: sytuacja poważna, bez paniki - Gazeta Krakowska

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki