Właściwie nie ma dnia, by motorniczowie nie natrafili na takie przeszkody. Najczęściej do blokowania przejazdu tramwajom dochodzi na ul. Kopernika, mocno zwężonej podczas przeprowadzonego tam kilka lat temu remontu. Miejsca parkingowe na chodnikach od torowiska przebiegającego skrajem jezdni oddziela tak niewielka przestrzeń, że pozostawienie auta wystającego swoim obrysem poza miejsce postojowe (w „świetle” jezdni) natychmiast blokuje przejazd tramwajom.
Do zatrzymań ruchu przez źle zaparkowane auta coraz częściej dochodzi także w rejonie ulic Węglowej i Tramwajowej, powtarzają się takie przypadki na ul. Kilińskiego, ul. Pomorskiej oraz ul. Gdańskiej, wszędzie tam, gdzie auta parkują blisko torowisk. Zimą – zwłaszcza tak śnieżną, jak obecna – do zatrzymań tramwajów dochodzi częściej, bo zwały śniegu usuwanego czy to z jezdni, czy z chodników gromadzą się najczęściej właśnie tam, gdzie powinny stać samochody. Precyzyjnie zaparkować bywa trudno, kierowcy nie chcą ryzykować stawania w zaspach, nie mówiąc już o tym, jak złą tradycją jest w Łodzi zostawianie samochodów gdzie popadnie, bez względu na zakazy.
Karą za niefrasobliwe parkowanie jest najczęściej mandat od straży miejskiej, bo gdy kierowcy porzuconego w przy torowisku auta nie uda się szybko odnaleźć, MPK z reguły zawiadamia o tym strażników. Jeśli ich interwencja nie przyśpiesza usunięcia zawalidrogi, wzywana jest laweta, która wywozi auto blokujące przejazd. A to dla kierowcy kłopot i dodatkowe wydatki, bo za holowanie i pobyt na strzeżonym parkingu trzeba zapłacić.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?