Brodziński trenował z widzewiakami przez dwanaście dni w czasie, gdy nowy trener wybierał zawodników z dotychczasowej kadry. I wykorzystał szanse, bo Stawowy uznał, że zawodnik przyda mu się wiosną w walce o utrzymanie w pierwszej lidze.
23-letni obrońca pochodzi z Warszawy, jest wychowankiem Drukarza, a w wieku juniorskim grał także w słynącej ze szkolenia młodzieży w stołecznej Agrykoli. Był piłkarzem Arki Gdynia i ostatnio Ruchu Chorzów, ale w ekstraklasie nie zadebiutował. Mimo to Stawowy uznał, że przyda się jego drużynie, która wiosną musi kolekcjonować wygrane.
Widzew nie będzie musiał płacić za transfer Brodzińskiego, bo trener Ruchu Waldemar Fornalik już wcześniej ogłosił, że nie widzi miejsca dla niego w swojej drużynie. Prawdopodobnie zatem zawodnik jeszcze przed końcem roku rozwiąże umowę z chorzowskim klubem i na początku stycznia zwiąże się z Widzewem.
Jak już informowaliśmy, piłkarze Widzewa treningi po świąteczno-noworocznej przerwie wznowią 7 stycznia. Prawdopodobnie już wtedy na zajęciach pojawi się kilku nowych graczy i to takich, których nie trzeba testować. Widzew oficjalnie na razie nie może jeszcze prowadzić rozmów transferowych, ale wiadomo, że kilku graczy wstępnie już otrzymało propozycję przenosin do Łodzi, m.in. Dawid Plizga, Dariusz Pietrasiak, czy Bartosz Ława. Portal widzewiak.pl poinformował, że ofertę gry w Łodzi dostał także napastnik Górnika Zabrze Wojciech Łuczak, który przyznał, że Stawowy złożył mu ofertę gry w swoim zespole.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?