W klubie aktualnych mistrzyń Polski w siatkówce kobiet pełnił już funkcję spikera i kierownika drużyny. Wie o niej wszystko i też zastanawia się nad tym, co może przynieść nieodległa przyszłość.
- Zdajemy sobie sprawę z własnych ograniczeń i dlatego naszym priorytetem będzie utrzymanie kadry zespołu, który wywalczył mistrzostwo Polski. Na szaleństwa na rynku transferowym w tej chwili nie możemy sobie pozwolić, zresztą nie są one potrzebne. Najważniejsze jest to, aby nadal dawać ludziom rozrywkę na wysokim poziomie, czyli dobrą siatkówkę - mówi Bartosz Wencław.
Tę dobrą siatkówkę ŁKS Commercecon być może będzie miał szansę zaprezentować także w Europie, choć na decyzję w tej sprawie musimy jeszcze poczekać.
- Z tego co pamiętam, w połowie czerwca będzie wiadomo, czy wystartujemy w Lidze Mistrzyń. To wyłącznie moja prywatna opinia, ale jeśli myśleć o kolejnym starcie w tych rozgrywkach, to chyba wyłącznie przez wzgląd na zdobywane doświadczenie, sponsorów i kibiców. Dla nich to świetna przygoda, nam gra w Lidze Mistrzyń de facto nie przynosi wielkich korzyści finansowych i nie jest niezbędna - twierdzi działacz klubu.
Ze względu na zainteresowanie na mecze finałowe z Grot Budowlanymi zabrakło biletów. Na wysokiej frekwencji działaczom ŁKS będzie zależeć także od początku przyszłego sezonu.
- Z tą frekwencją, nawet w sezonie zasadniczym, nie było wcale tak źle. Średnia na poziomie ok. 1800 widzów na mecz to przyzwoity wynik. Na mecze półfinałowe i finałowe trybuny pękały w szwach. Cieszę się, że w Łodzi, w której dotąd różnie z tym bywało, pojawiła się wreszcie moda na dobrą siatkówkę. „Wiewióry” porwały łódzką publiczność - mówi Bartosz Wencław.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?