Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

bęben SLD, werbelek PO

Niepolitycznie
Marcin Darda
Marcin Darda Dziennik Łódzki/archiwum
Platformę Obywatelską, tę magistracką, dopadł kryzys wieku dojrzewania. Nie dość, że z Piotrkowskiej 104 wciąż wyciekają hiobowe wieści o milionach dotacji, które być może trzeba będzie zwrócić, to jeszcze po kilku miesiącach wymiękł dobrze oceniany wiceprezydent.

Ale kryzys niejedną ma twarz, tak jak PO wielu ojców. Stąd i z żyjącego nieco na peryferiach politycznej mapy Urzędu Marszałkowskiego dobiegają wieści nie hiobowe, ale sygnalizujące kryzys. Kryzys wieku średniego, bo akurat tam Platforma Obywatelska rządzi już drugą kadencję. Rozpoczęła się od mocnego sierpowego, który przyjął na twarz Włodzimierz Fisiak, bo marszałkiem uczyniono jego kolegę i zastępcę Witolda Stępnia. Stępnia uważano wtedy za zawodnika wagi ciężkiej nieco z musu, bo każdy wiedział, że tak naprawdę koalicja PO-PSL podniosła ręce za nominatem wyznaczonym nie przez siebie, a Andrzeja Biernata i Cezarego Grabarczyka, tandemu który z dołami partyjnymi rozmawia z pozycji siły. Tyle, że marszałek zaczął do tej wagi ciężkiej dojrzewać. Jak się przyjrzeć ławom Platformy Obywatelskiej, to trudno nie dojrzeć na obliczach radnych piętna niedoli, podobnie zresztą z zarządem, poza obliczem marszałka, stalowym jak zwykle. Ale to, co zwykle można nazwać twardym stylem zarządzania, klub PO nazywa już zamordyzmem marszałka. Chce podobno marszałek kontrolować wszystko, łącznie z poletkami zastępców. Niby normalne, bo jak się coś nazwiskiem firmuje, to chce się wiedzieć co to jest. Ale kto wie, czy się zastępcy marszałkowi nie pokazują pleców, bo niedawno umówili się na obiad tylko we czwórkę, bez pryncypała. Koalicje przez to nie padają, ale jako symbol buntu taka ustawka jest w sam raz. A jak podzielony i zemdlony jest klub Platformy Obywatelskiej widział chyba każdy podczas pierwszej debaty o Teatrze Wielkim. Sojusz Lewicy Demokratycznej bił w marszałka jak w bęben, a klub milczał, nikt nie próbował uderzyć w werbelek, zadać nawet jednego, piarowego pytania. Kuluary szumią już o koalicji PiS-SLD-PSL, o nowym marszałku też. Teraz to political fiction, ale po wyborach? Kto wie.
Marcin Darda

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki