Boże Narodzenie 2015. Nie płacimy czynszu, bo musimy mieć na prezenty

Do takiego wniosku doszli pracownicy Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor, którzy zapytali Polaków o to, w którym miesiącu mają największe problemy z zapłaceniem rachunków. Zaskoczenia nie było: aż 49 proc. ankietowanych wskazało grudzień.

- Badanie uświadamia, że Polacy nie zawsze od razu biegną po kredyt lub pożyczkę, gdy brakuje im pieniędzy, ale korzystają ze swoistego kredytu kupieckiego, płacąc z opóźnieniem za media, czynsz, dostęp do internetu, telewizję - czytamy w raporcie. - Jest to jednak posunięcie ryzykowne, bo gdy konieczne wydatki się nawarstwiają, problem może się okazać nie do pokonania. Najlepiej zresztą pokazują to wyniki badań, że aby opłacić rachunki zaległe i bieżące, nie wystarczy zazwyczaj jeden miesiąc, lecz potrzebne są co najmniej dwa miesiące.

Kłopoty z płaceniem rachunków mamy także w styczniu (29 proc. wskazań), a także we wrześniu (12 proc.) i w lutym (10 proc.). Dotyczy to zwłaszcza czynszu. Tylko w samej Łodzi długi czynszowe przekroczyły już ćwierć miliona złotych!

Tę prawidłowość doskonale znają władze Spółdzielni Mieszkaniowej im. Jagiełły w Łodzi. Co prawda zatwardziali dłużnicy potrafią nie płacić czynszu nawet przez kilka lat, ale właśnie w grudniu i w wakacje pojawiają się sezonowi dłużnicy. Zamiast płacenia czynszu wybierają zakup prezentów i wyprawki szkolnej.

Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, przypomina, że rachunki, które nie były płacone przez co najmniej 60 dni i są na kwotę co najmniej 200 zł, mogą spowodować, że trafimy do rejestru dłużników.

- Może to zaszkodzić przy zakupie innych usług z odroczonym terminem płatności lub przy zaciąganiu pożyczek i kredytów - przestrzega Sławomir Grzelczak.

Specjaliści od finansów radzą, żeby najpierw zapłacić wszystkie rachunki oraz raty kredytów, odłożyć pieniądze na życie, a dopiero potem wziąć się za świąteczne sprawunki. Trzeba szacować te wydatki.