Pogniecione karteluszki z krzywo wyciętymi dziurkami otrzymali uczestnicy charytatywnej aukcji pisanek "Malowane nadzieją", która odbyła się w hotelu andel's.
- Byłam zdegustowana, gdy je zobaczyłam - mówi jedna z uczestniczek aukcji. - A jak czuje się kobieta w wieczorowej sukni od znanego projektanta, gdy dostaje taki karteluszek?
Zdziwieni są także uczestnicy innych imprez w hotelu. - To żenada, że w najelegantszym hotelu w mieście są takie numerki - mówi pani Kasia, która dostała karteczkę podczas pokazu ślubnego.
Tymczasem jak tłumaczy hotel, numerki są pomięte, bo są... jednorazowe. Katarzyna Strojna-Szwaj z sieci Vienna International, która prowadzi hotel andel's napisała do nas obszerne wyjaśnienie w tej sprawie:
"andel's Łódź to jeden z największych hoteli konferencyjnych w Polsce, w którym codziennie odbywa się wiele spotkań firmowych, konferencji czy szkoleń. Bierze w nich udział bardzo duża liczba osób. Z tego powodu zdecydowaliśmy się na wprowadzenie w szatniach jednorazowych numerków, które są regularnie wymieniane, aby zachowały odpowiedni wygląd. W tym wypadku byliśmy akurat przed ich przeglądem, dlatego rzeczywiście na niektórych z nich można było zaobserwować znak czasu. Jednakże tego samego dnia zostały one wymienione. Już od jakiegoś czasu pracujemy nad alternatywnym rozwiązaniem bardziej trwałych numerków, które pozwoliłoby na uniknięcie takich niefortunnych sytuacji. Pozostaniemy jednakże przy koncepcji numerków jednorazowych".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?