Dosadnie sprawę ujął poseł PiS Artur Górski. W rozmowie z onet.pl stwierdził, że opublikowanie przez Amerykanów dokumentów to przyznanie się do przehandlowania polskiej sprawy w Jałcie w 1945 roku. Trudno nie zgodzić się także z twierdzeniem posła, że data publikacji nie jest przypadkowa: "To próba zatarcia złego wrażenia, jakie powstało po wypowiedzi prezydenta Baracka Obamy o "polskich obozach śmierci". Może po czymś takim amerykańska Polonia przyczyni się do reelekcji Obamy?
Oprócz wymienionych aspektów, katyńskie dokumenty z amerykańskich archiwów mają wyjątkową ponadczasową wartość dydaktyczną. Jeszcze raz możemy się przekonać, że - wbrew propagandzie naszych polityków - w globalnej polityce nie jesteśmy graczem, ale "\"fraszką, igraszką, zabawką" w rękach wielkich tego świata. Bo w polityce nie było, nie ma i nie będzie ani sentymentów, ani przyjaźni. Są tylko twarde interesy. Na szczęście coraz więcej Polaków zdaje sobie sprawę z tego, że życie jest brutalne.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?