Pani prokurator podkreśliła, że zamaskowani napastnicy, wśród których był oskarżony, skatowali Michała M., a nawet chcieli go zabić, o czym miały świadczyć ich okrzyki. Pobitemu groziła utrata życia, ale lekarze go uratowali. Prokurator stwierdziła, że wina Wiktora S. nie budzi wątpliwości i zażądała dla niego 10 lat więzienia.
Czytaj:Brutalnie pobity przez kiboli Widzewa. Koniec procesu Wiktora S.
Obrońca oskarżonego usiłował podważyć wiarygodność Magdaleny S., przyjaciółki pokrzywdzonego, która była przy nim, widziała przebieg napadu i sama została poturbowana. Przynajmniej tak twierdziła, jednak obrońca zaznaczył, że biegły lekarz, który ją zbadał, nie stwierdził żadnych obrażeń. Obrońca zaapelował, aby Wiktor S. został uniewinniony. Wyrok w tej sprawie zapadnie 29 marca.
Do napadu doszło w nocy z 12 na 13 sierpnia 2013 roku pod blokami przy ul. Bolka Świdnickiego w Łodzi. Według śledczych, napastnicy otoczyli auto z Michałem M. i jego sympatią. Tłukli pięściami w szyby i krzyczeli, aby wyszedł. Gdy ona wysiadła, aby odpędzić zbirów, została obalona na ziemię i skopana. Wtedy on ruszył na pomoc. Napastnicy pobili go i obrzucili kawałkami płyty chodnikowej. Magdalena S. jednemu z napastników ściągnęła kominiarkę. Był to Wiktor S. - fan Widzewa z Łasku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?