Jaka by nie było odpowiedź na te pytania, wielu uczestników czy po prostu widzów dawnych akcji Pomarańczowej Alternatywy zdziwi się widząc kontestatorów tej rangi co Waldemar "Major" Frydrych zasiadających dziś przy jednym stole z urzędnikami. A dokładnie - z tymi, którzy podsumowując rok swej pracy, wymieniają przedsięwzięcia zainicjowane przez poprzedników i którzy budżety miejskich instytucji kultury "zwiększają przez zmniejszanie".
Krytycy PRL-owskiej rzeczywistości, którzy happeningiem bili w propagandowe slogany, dziś być może nie dostrzegają pijaru, którego stają się częścią. I być może dlatego nie widzą obciachu w fakcie, że w tym samym czasie na internetowej Fundacji Pomarańczowej Alternatywy widnieje postulat: "Bądźcie pomarańczowi!". Cóż, widać prawdziwa alternatywa jest dziś chyba już gdzieś indziej. Ale przecież to nie pierwszy raz, gdy kontestatorzy opuszczają dawne szeregi i wychodzą z podziemia. Jak śpiewa kontestator Kazik Staszewski? "Jeśli wejdziesz między wrony, musisz krakać tak jak one"?
Tymczasem okazuje się, że w Łodzi kultura wcale się nie kurczy. Oto w cieniu wielkich, istotnych dla przyszłości miasta inwestycji, pośród huku fanfar rodzi się mała placówka, o której wiadomo tylko trochę ponadto, że powstanie. Teraz prowadzić ma ją fundacja, ale już wysuwane są postulaty, że Centrum Happeningu powinno być docelowo finansowane z budżetu miasta. Oby tylko kryzys ekonomiczny temu nie przeszkodził! Tak jak przeszkodził w sensownym, dającym szansę na rozwój, dotowaniu miejskich instytucji kultury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
