Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Byliśmy w prawdziwej fabryce sportu [WYWIAD]

rozm. Paweł Stalmach
Jakub Kuniszewski spotkał się w Phoenix z Marcinem Gortatem
Jakub Kuniszewski spotkał się w Phoenix z Marcinem Gortatem Fundacja Marcina Gortata
Rozmowa z Jakubem Kuniszewskim - najlepszym uczniem SMS Marcina Gortata, który spędził kilka dni w Phoenix na specjalne zaproszenie grającego w NBA Polaka.

Co wywarło na Tobie szczególnie wrażenie podczas pobytu w Phoenix?
Największe wrażenie wywarli na mnie sami Amerykanie - ich zachowanie, mentalność, oraz to do jakiej postaci doprowadzili swoje miasto. W Polsce próżno szukać kilkusettysięcznego miasta, w którym panuje wszechobecny porządek, o który dbają jego mieszkańcy. Ale to dopiero wierzchołek tej całej góry podziwu, którą darzę Amerykanów. Przytoczę pewną sytuację, która spotkała mnie w pewnym centrum handlowym - zmęczony kilkugodzinnymi zakupami, chodziłem trochę zamyślony po jednym z wielu sklepów. Nagle jakaś pani (nie żadna sprzedawczyni, po prostu kobieta robiąca zakupy - tak jak ja) spytała mnie, czy coś się stało i czy wszystko jest w porządku. Trochę zszokowany odpowiedziałem, że wszystko jest OK, tylko te całe zakupy trochę mnie wyczerpały. Uśmiechnęła się i zajęła się dalej swoimi sprawami. Oczywiście, nie muszę dodawać, że wejściu do każdego sklepu towarzyszy: "Hey, how are you ?" od pracownika, ze szczerym uśmiechem na twarzy.

Jak oceniasz obiekt sportowy na którym na co dzień mają okazję trenować zawodnicy Suns?
Airways Center to istna fabryka sportu! Nigdy nie widziałem takiej ilości różnych maszyn, czy to regeneracyjnych, czy to do poprawy techniki gry, czy służących do zwiększania siły w jednym miejscu. Marcin twierdzi, że siłownia Suns jest jedną z uboższych w całej NBA. Nawet teraz, na świeżo po powrocie nie potrafiłbym wymienić tego wszystkiego, co profesjonaliści mają do dyspozycji. Z drugiej strony, uzyskałem odpowiedź na pytanie jak zawodnicy NBA wytrzymują 82-meczowy sezon, grając mecze co 2-3 dni. Marcin nam wszystkim, to bardzo dokładnie wyjaśnił, przy okazji zdradzając nam życie drużyny NBA "od kuchni".

Udało Ci się zdobyć autografy zawodników ligi NBA?
Owszem, udało mi się zdobyć autografy takich zawodników jak Michael Beasley, Luis Scola, Jared Dudley, czy weteran NBA - Jermaine O`Neal, jednak mimo wszystko czuję niedosyt, ponieważ nie udało mi się "strzelić pamiątkowej fotki" z jednym z moich ulubionych zawodników - Goranem Dragiciem. No cóż… Niektórzy bardzo przeżywają porażki.

W tym roku ponownie wybrany zostanie najlepszy uczeń szkoły SMS MG, jak oceniasz Twoje tegoroczne wyniki w nauce?
Wyjazd do Phoenix podziałał na mnie mobilizująco - tzn. że w II semestrze przyłożę się jeszcze bardziej niż kiedykolwiek do nauki, byle tylko tam wrócić. Na obecną chwilę, mogę śmiało stwierdzić, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Naprawdę - warto się uczyć, chociażby dla takich nagród.

Czy chciałbyś jeszcze kiedyś wybrać się do USA?
Owszem, chciałbym tam wrócić, aby zobaczyć te cuda Ameryki, których jeszcze nie odkryłem np. Wielki Kanion Kolorado, czy Przylądek Canaveral. Oczywiście Phoenix biorę w ciemno.

Kto jest Twoim sportowym idolem?
W kwestii sportowego idola, jednak zostałem wierny siatkówce. Moi bliscy znajomi doskonale wiedzą, że jest to atakujący reprezentacji Niemiec - Gyorgy Grozer. Mało kto potrafi tak uderzyć jak on.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki