Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były policjant i prezes firmy detektywistycznej wyłudził z PFRON-u prawie 2 mln zł?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Grzegrz Gałasiński
Na ławie oskarżonych zasiądzie 68-letni emerytowany policjant i prezes firmy detektywistycznej w Łodzi. Prokuratura zarzuca mu, że wyłudził prawie 2 mln zł z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Akt oskarżenia w sprawie tej afery finansowej trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Po zatrzymaniu i przesłuchaniu szef firmy, który ma wykształcenie wyższe ekonomiczne, został zwolniony. Prokuratura Okręgowa w Łodzi zastosowała wobec niego poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł oraz dozór policyjny, co oznacza, że dwa razy w tygodniu musi meldować się w komisariacie. Ponadto otrzymał zakaz opuszczania kraju. Według śledczych, 68-latek był już wcześniej karany za przestępstwa skarbowe.

Zaczęło się od tego, że inspektorzy PFRON-u w maju i czerwcu 2015 roku skontrolowali firmę detektywistyczną i wykryli poważne nieprawidłowości. Dlatego zaalarmowali prokuraturę, która wszczęła śledztw. Śledczy ustalili, że firma była zakładem pracy chronionej i zatrudniała niepełnosprawnych. Dlatego mogła ubiegać się z PFRON-u o dofinansowanie wynagrodzeń dla niepełnosprawnych i refundacji składek na ich ubezpieczenia społeczne.

Okazało się, że oskarżony ubiegał się o dofinansowanie w latach 2005 – 2014. Śledczy stwierdzili, że w okresie objętym kontrolą prezes firmy ubiegał się o dofinansowanie 241 pracowników. W tym czasie otrzymał z PFRON-u 4 mln zł. Śledztwo wykazało, że w firmie brakowało umów o pracę i orzeczeń o stopniu niepełnosprawności oraz wykazywano zatrudnienie wyższe od faktycznego. Prokuratura doszła do wniosku, że w sumie oskarżony wyłudził z funduszu 1,8 mln zł.

Na tym kłopoty emerytowanego policjanta nie kończą się, ponieważ śledczy zarzucili mu też, że swoją broń – chodzi o pistolet P83 (kaliber 8 mm), na który miał pozwolenie – udostępniał osobom nieupoważnionym.

Podczas śledztwa oskarżony prezes nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki