Co na przykład łączy Włodzimierza Domagalskiego, szefa biura poselskiego wicepremiera Glińskiego, Zbigniewa Natkańskiego, od niedawna wicedyrektora u wojewody, albo Kajusa Augustyniaka, być może niebawem dyrektora TVP Łódź? Otóż wszyscy oni byli uczestnikami łódzkich strajków studenckich z 1981 r., wiązali się z Niezależnym Zrzeszeniem Studentów, a ostatnimi laty nie schlebiali tym kolegom ze strajków i NZS, którzy schlebiali PO, choć i od tej reguły są wyjątki. To związkami z NZS i opozycją można np. tłumaczyć fakt, że dotąd szefami podległego ministrowi Glińskiemu Narodowego Centrum Kultury są Krzysztof Dudek i Edward Chudzik, choć powoływał ich Bogdan Zdrojewski z PO. Gdyby zatem pójść tą drogą, można dojść do konstatacji, że plotki o powrocie do Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Marka Cieślaka nie są aż tak nonsensowne, jak się je ocenia. Cóż z tego, że jest w PO, skoro wcześniej był w PiS, a być może najistotniejsze jest to, że jako student strajkował w 1981 r. To z inicjatywy Glińskiego NCK zorganizowało debatę dotyczącą strajku na wydziale prawa UŁ, tuż po wprowadzeniu stanu wojennego. Gliński zawsze mówi, że ten strajk był czymś więcej niż ten warszawski, w którym on brał udział. Na debacie byli wtedy właśnie Domagalski, Augustyniak, Natkański, był też Cieślak. Wspomnienie tego strajku i wcześniejszych na UŁ, to jest chyba w Łodzi nowy mit założycielski i nominacji z tego kręgu będzie chyba więcej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?