Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Camerimage Łódź Center powinno przestać istnieć?

Matylda Witkowska, Dariusz Pawłowski
Wizja Franka Gehry'ego pozostaje projektem...
Wizja Franka Gehry'ego pozostaje projektem... archiwum
Łódź zastanawia się nad przyszłością spółki Camerimage Łódź Center, powołanej w 2009 roku, w której ma 49,58 proc. udziałów. Celem spółki miało być "prowadzenie inwestycji - budowy Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage Łódź Center, a następnie zarządzanie obiektami oraz gromadzenie środków niezbędnych dla funkcjonowania spółki".

Decyzji można się spodziewać w najbliższych tygodniach.

- 26 stycznia ma się odbyć rozprawa, dotycząca odkupu od Fundacji Sztuki Świata EC1. Jeżeli sąd się na to zgodzi, miasto skorzysta z prawa odkupu nieruchomości. Wtedy też podejmiemy decyzję, dotyczącą przyszłości samej spółki - mówi Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi.

O tym, że spółka nie ma racji bytu, jest przekonany Tomasz Kacprzak, przewodniczący Rady Miejskiej.

- Spółka została założona w konkretnym celu, ale nie został on zrealizowany. Nie ma żadnych przychodów, dlatego może generować tylko straty, choć są to straty spółki, a nie miasta - tłumaczy. - Jednak zwrócę się do pani prezydent Hanny Zdanowskiej, by radni otrzymali szczegółowe informacje, dotyczące bilansu spółki- dodaje.

Przewodnicząca rady nadzorczej spółki Agnieszka Graszka (przedstawicielka miasta Łodzi w zarządzie spółki), p.o. dyrektor wydziału gospodarowania majątkiem magistratu, informowała niedawno radnych o stracie spółki za 2009 rok, wynoszącej ponad 424 tys. zł. Za rok 2010 strata jest szacowana na 810 tys. zł.

Prezesem zarządu spółki CŁC jest Marek Żydowicz. Stoi on na stanowisku, że przyczyną takiego stanu rzeczy był fakt, że miasto "w praktyce wycofało się z realizacji inwestycji, najpierw odmawiając (29 grudnia 2009 r.) przyjęcia programu dla Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage Łódź Center, a następnie usuwając z budżetu miasta postanowienia o sfinansowaniu projektu architektonicznego Centrum". Żydowicz przypomina również, że jednocześnie miasto nie podjęło w minionym roku decyzji o rozwiązaniu spółki lub zawieszeniu jej działalności.

- A także nie odpowiedziało na propozycję odkupienia udziałów w spółce - dodaje.

W skierowanym do Dziennika Łódzkiego wyjaśnieniu Żydowicz pisze m.in. "Zamierzonym celem Spółki nie było prowadzenie przez nią działalności zarobkowej, a w pierwszej kolejności prowadzenie inwestycji. W szczególności Spółka nie osiągała żadnych przychodów, a jedynym źródłem jej finansowania był wniesiony kapitał zakładowy. Zatem wstrzymanie inwestycji oraz brak decyzji co do dalszego istnienia Spółki spowodowało powstanie kosztów, o których informowała radnych przewodnicząca Rady Nadzorczej Spółki Pani Agnieszka Graszka".
Prezydent Hanna Zdanowska zapowiada, że zamierza jeszcze rozmawiać z Markiem Żydowiczem o festiwalu Camerimage. Czy jest jeszcze możliwy powrót do rozmów o projekcie CŁC?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki