Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Casting na wolontariuszy Fashion Week. Księgi gości uczą się na pamięć [ZDJĘCIA]

Joanna Barczykowska, er
Casting na wolontariuszy cieszył się dużym zainteresowaniem
Casting na wolontariuszy cieszył się dużym zainteresowaniem Grzegorz Gałasiński
Przy Fashion Week w Łodzi pracuje ponad 200 wolontariuszy. Zanim wejdą na salę muszą poznać gości z księgi ze zdjęciami.

Przy jednej imprezie pracuje ich ponad dwustu. Na sali gośćmi opiekuje się 60. Mówią w pięciu językach, a do wielkiego tygodnia mody przygotowują się jak do egzaminu. O kogo chodzi? O wolontariuszy FashionPhilosophy Fashion Week Poland. Organizatorzy przeprowadzili w tym tygodniu już drugi i ostatni casting. Potrzebują jeszcze 150 osób. Czy wśród chętnych znajdą się wybrani? Okaże się już na początku kwietnia. Wtedy też ekipa największego tygodnia mody w Polsce zostanie skompletowana.

Do MałegoPikusia, kultowego miejsca Fashion Week, w którym zawsze bawią się goście na after party, przyszło w środę kilkadziesiąt osób z całej Polski, a nawet świata. Wszyscy chcieli pracować przy pokazach.

- Mamy dziewczynę z Iraku, z Izraela, kilka osób z Wielkiej Brytanii i oczywiście z wielu polskich miast m.in. Poznania i Gdańska - mówi Oskar Kacprzak koordynator sali Fashion Week. - Staramy się dopasowywać wolontariuszy branżowo. Jeśli ktoś studiuje na ASP na ubiorze lub na wzornictwie na politechnice to dajemy go do pracy na backstage'u, czyli przy pokazach. Jak ktoś studiuje dziennikarstwo, będzie pracował w pressroomie. Bardzo ważni są też wolontariusze, którzy pracują na sali.

Ich praca nie polega bowiem tylko na uśmiechaniu się do gości, a do imprezy muszą się porządnie przygotować.

- Każdy wolontariusz, który znajdzie się w obsłudze sali dostaje przed pokazami grubą księgę ze zdjęciami, nazwiskami i opisem funkcji najważniejszych gości. Muszą się tego nauczyć na pamięć. Gdy na salę wejdzie gość z grubej księgi, muszą od razu wskazać mu miejsce w pierwszym lub drugim rzędzie - tłumaczy Oskar Kacprzak.

W sali, gdzie odbywają się główne pokazy zasiada 1,2 tys. osób. Wśród nich jest 150 najważniejszych polskich dziennikarzy i redaktorów naczelnych, a także 200 gości zagranicznych. To ich twarze znajdują się w księdze. Wolontariusze muszę je wykuć na blachę, tak jak bohaterka kultowego filmu "Diabeł ubiera się u Prady", inspirowany postacią Anny Wintour, słynnej naczelnej amerykańskiej edycji "Vogue". Jak każdemu zdarzają się pomyłki, ale goście przyjmują je raczej z uśmiechem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki