Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cezary Kulesza w Łodzi. Prezes PZPN mówi: Miejsce ŁKS i Widzewa jest w ekstraklasie

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Serdeczne przywitanie Tomasza Salskiego i Cezarego Kuleszy
Serdeczne przywitanie Tomasza Salskiego i Cezarego Kuleszy Fot. Wojciech Pakulski
Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza kontynuuje serię wyjazdów do Wojewódzkich ZPN-ów. Najpierw sternik federacji spotkał się w Śląskim Związku Piłki Nożnej z przedstawicielami samorządów oraz władzami klubów sportowych, później był na Podkarpaciu, natomiast w czwartek odwiedził Łódź. Uczestniczył w zorganizowanym na stadionie ŁKS posiedzeniu zarządu Łódzkiego Związku Piłki Nożnej, którym kieruje wiceprezes PZPN Adam Kaźmierczak. W spotkaniu uczestniczyli m.in. właściciel ŁKS Tomasz Salski, właściciel Widzewa Tomasz Stamirowski, prezes UKS SMS Janusz Matusiak.

Prezes PZPN udzielił krótkiego wywiadu:

Jakie są pana związki z Łodzią? Niewiele osób pewnie pamięta, że występował pan przeciwko łódzkim drużynom jako zawodnik.
Jako piłkarz wspominam Łódź dobrze. Pamiętam, że w 1989 roku wygraliśmy na ŁKS 1:0, a zwycięskiego gola strzelił Jerzy Leszczyk. Wszedłem na boisko pod koniec spotkania, a w Jagiellonii występowali wtedy tacy piłkarze jak Jacek i Dariusz Bayer, Janusz Szugzda czy nieżyjący już bramkarz Mirosław Sowiński. Kilka tygodni później graliśmy w Olsztynie finał Pucharu Polski z Legią Warszawa. Po widowiskowym spotkaniu przegraliśmy niestety 2:5.

Dzisiaj, po różnych zawirowaniach, Łódź znów ma dwa kluby w PKO BP Ekstraklasie. Ma również stadiony, których nie trzeba się wstydzić i na których rozgrywane są mecze międzynarodowe.
I bardzo dobrze! Miejsce takich klubów, jak Widzew i ŁKS, które mają razem na koncie sześć tytułów mistrza Polski, jest w Ekstraklasie. Piłka nożna jest dla kibiców, a na stadion Widzewa obecnie ciężko kupić bilet, ma tak dużo sympatyków, takie jest zainteresowanie. Oczywiście cieszy oko ligowa tabela i miejsce Jagiellonii Białystok, z którą byłem przez lata związany. Jest teraz wiceliderem i patrzy na Widzew i ŁKS z góry. Mam tutaj nadzieję, że prezes Adam Kaźmierczak się nie obrazi.

Przyjechał pan do Łodzi, aby porozmawiać o piłce w województwie, wsłuchać się w głos środowiska.
Od pierwszego dnia w roli prezesa PZPN w pełni poświęcam się pracy na rzecz polskiej piłki. Mam stały kontakt z prezesami Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej, a czterech z nich – w tym także prezes Łódzkiego ZPN Adam Kaźmierczak – jest wiceprezesem PZPN. Raz w miesiącu spotykamy się również wszyscy na posiedzeniach Zarządu. Dziś jesteśmy na półmetku kadencji. To dobry moment, aby porozmawiać w szerszym gronie, wsłuchać się w głos środowiska. Opinie Wojewódzkich Związków Piłki Nożnej, klubów, trenerów, zawodników czy sędziów są dla mnie bardzo ważne. Jestem cały czas otwarty na pomysły, sugestie i rozwiązania. Już wiele razy podkreślałem, że chcę współpracować.

Jak podsumuje pan pierwszą połowę swojej kadencji?
Był to bardzo intensywny okres, naznaczony wieloma wyzwaniami. Biorę pełną odpowiedzialność zarówno za pozytywne działania i decyzje, jak i za błędy, które w tym czasie popełniliśmy. Nie myli się ten, kto nic nie robi. Ważne, aby tak jak na boisku, umieć wyciągać odpowiednie wnioski. Przede wszystkim warto podkreślać jednak pozytywne wydarzenia, ponieważ są one efektem ciężkiej pracy całego zespołu. A mamy się czym pochwalić! W ubiegłym roku reprezentacje młodzieżowe, kobieca U-17 i męskie U-17 i U-19, awansowały na trzy z czterech turniejów o mistrzostwo Europy. Kadra Marcina Włodarskiego dotarła do półfinału EURO i zakwalifikowała się na mistrzostwa świata. Systematycznie rozwijamy nasze projekty szkoleniowe, wprowadziliśmy specjalistyczne kursy edukacyjne w Szkole Trenerów. Historyczny sukces osiągnęła ekipa sędziowska. Szymon Marciniak wraz ze swoimi asystentami poprowadził finał mistrzostw świata, a także decydujący mecz Ligi Mistrzów. Przyjęliśmy strategię zrównoważonego rozwoju piłki nożnej w Polsce, a także politykę bezpieczeństwa dzieci. Dbamy o rozwój i promocję futbolu na różnych poziomach i dla różnych grup społecznych. Widzimy też na horyzoncie kolejne wyzwania, zarówno w obszarze sportowym, jak i organizacyjno-marketingowym. Wspólnie jesteśmy w stanie zrobić wiele dobrego dla naszego futbolu.

PZPN może się również pochwalić zaufaniem ze strony UEFA i FIFA. Dowodem na to są kolejne imprezy piłkarskie, których organizację powierzono polskiej federacji.
Bardzo się cieszymy, że w tym roku będziemy mogli zorganizować w Warszawie Superpuchar Europy. Na starcie zwycięzcy Ligi Mistrzów z triumfatorem Ligi Europy będzie patrzył cały świat. To dla nas wielki powód do dumy. PZPN przyznano również prawa do organizacji w 2025 roku finału Ligi Konferencji Europy, a także mistrzostw Europy kobiet do lat 19. Rok później Polska będzie zaś gospodarzem mistrzostw świata kobiet do lat 20. Jesteśmy dla całej społeczności piłkarskiej wiarygodnym i sprawdzonym partnerem. Organizacja takich wydarzeń jest jednym z celów, które konsekwentnie realizujemy. To świetna reklama całego naszego kraju, miast, a także PZPN.

Wielu kibiców ocenia PZPN wyłącznie przez pryzmat wyników reprezentacji Polski mężczyzn. A te nie są ostatnio najlepsze…
Reprezentacja jest najważniejszą drużyną w kraju, której wszyscy kibicujemy i życzymy jak najlepiej. Zapewniamy drużynie narodowej optymalne warunki przygotowań i mamy prawo oczekiwać adekwatnych wyników. To oczywiście jest sport, różne rzeczy mogą się zdarzyć na boisku, ale reprezentacja zawsze musi dać z siebie wszystko. Nie możemy lekceważyć Estonii ani żadnego innego rywala. Jestem pełen wiary, że w marcu będziemy mieć powody do radości i awansujemy na mistrzostwa Europy w Niemczech.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki