Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciekawe miejsca w Łodzi. Mają swój styl, urok i klimat. Warto je odwiedzić teraz - w okresie wiosennym

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Cebulice w parku Klepacza. W tle zabytkowa willa Reinholda Richtera.
Cebulice w parku Klepacza. W tle zabytkowa willa Reinholda Richtera. Grzegorz Gałasiński
W Łodzi mamy nie tylko dobrze znane miejsca kultowe, będące często wizytówką miasta, o których niedawno pisaliśmy, lecz także bardziej kameralne zakątki, mające swój urok i klimat, będące atrakcją zarówno dla łodzian, jak i turystów.

Cebulice i dąb "Jagosz" w parku Klepacza

Jednym z takich miejsc jest park Klepacza przy ul. Skorupki, który teraz warto odwiedzić, ponieważ zaczęły w nim kwitnąć cebulice. Stąd niebieskie dywany i kobierce między drzewami, wśród których wyróżnia się potężny dąb. Jest to sławny „Jagosz” zwany też „Fabrykantem”, który właśnie został Europejskim Drzewem Roku 2023. Głosowało na niego ponad 45 tys. internautów. Uroczysta gala, podczas której ogłoszono wyniki głosowania, odbyła się 21 marca w Parlamencie Europejskim w Brukseli. Zdobycie tego prestiżowego tytułu przez „Jagosza” – jego nazwą upamiętniono Mieczysława Jagoszewskiego, znanego dziennikarza „Expressu Ilustrowanego” i „Dziennika Łódzkiego” - to dodatkowy powód, aby odwiedzić park Klepacza.

Magia luster w Pasażu Róży

Stamtąd możemy udać się do baśniowego Pasażu Róży łączącego ul. Piotrkowską i ul. Zachodnią w rejonie placu Wolności. Pasaż powstał w 2015 roku. Zasłynął z mozaiki lustrzanej w podwórku składającej się z tysięcy kawałków szkła. Autorką tej instalacji artystycznej jest Joanna Rajkowska, która pracowała nad nią – razem ze studentami ASP w Łodzi – przez dwa lata. Przez swój projekt nawiązała do choroby swojej córki – Róży, która szczęśliwie odzyskała wzrok po okresie, gdy była niewidoma. Stąd nazwa tego miejsca – Pasaż Róży. Wejść do niego możemy przez bramę stylowej kamienicy Antoniego Angela z połowy XIX wieku, w której mieścił się pierwszy w Łodzi hotel - Hotel de Pologne.

Po Kocim Szlaku na Księżym Młynie

Magicznych zakątków nie brakuje też na unikatowym w skali Europy osiedlu przemysłowo - mieszkalnym Księży Młyn, które w drugiej połowie XIX wieku zbudował Karol Scheibler, największy fabrykant w dziejach Łodzi. Większość obiektów z czerwonej, tak typowej dla neogotyku i Łodzi przemysłowej, cegły została już odnowiona, zaś gruntownym remontem objęte jest kilka famuł, czyli dawnych domów dla pracowników. Spacer między takimi budynkami, po Kocim Szlaku, wśród drzew i po brukowanych uliczkach, to wielka frajda.

Perełki architektury w Lesie Rudzkim

Podobnie jak spacer po wiosennym Lesie Rudzkim, którego ozdobą są murowane i drewniane wille z przełomu XIX i XX wieku. Wszystko zaczęło się na przełomie XIX i XX wieku, kiedy Bank Handlowy Natanson i synowie z Warszawy przejął za długi tereny leśne w Rudzie Pabianickiej, podzielił je na działki i przystąpił do sprzedaży. Nabywcami byli m.in. łódzcy fabrykanci i finansiści, którzy upodobali sobie mający swój mikroklimat Las Rudzki jako doskonałe miejsce letniego wypoczynku. Stąd budowane jedna za drugą letnie rezydencje. Wśród nich jest m.in. willa „Klara” Juliusza Kindermanna oraz drewniany pensjonat zbudowany przez Teodora Steigerta.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki