Jak Piotrków Tryb. ma rozwijać się turystycznie, a starówka tętnić życiem, jeśli po godz. 22 nie będzie w mieście dokąd pójść z przyjaciółmi, by pogawędzić przy piwie? Sąd Rejonowy w Piotrkowie Tryb. chroni interes nielicznych mieszkańców Starego Miasta w imię egzekwowania ich prawa do spokoju i ciszy, ale odmawia pozostałym prawa do życia nocnego.
Właściciel popularnego pubu, jednego z ostatnich, jakie na piotrkowskiej starówce jeszcze się uchowały, organizator wielu koncertów, w tym cyklu Old Town Jazz, dostał 2 tys. zł grzywny za zakłócanie spokoju i spoczynku nocnego trzem osobom - małżeństwu i jednemu lokatorowi sąsiedniej kamienicy. Sąd nie przebierał w słowach, by potępić przedsiębiorcę za otwierany przez niego latem ogródek przy lokalu, w którym można było posiedzieć do późnej nocy.
"(...) Rozzuchwaleni cichym przyzwoleniem szefa lokalu goście pubu Skyy zachowują się w sposób nie licujący z zasadami współżycia społecznego i ustawicznie zakłócają spokój okolicznym mieszkańcom. Jest wręcz prawdopodobne, że odnajdują w tym satysfakcję (...)" - dywaguje w uzasadnieniu sąd w osobie sędzi Małgorzaty Krupskiej-Świstak, według której klienci lokalu "za nic mają własną reputację, jak i dobre obyczaje".
Wyrok jest nieprawomocny. Właściciel lokalu nie może się z nim zgodzić. Pub uchodzi za miejsce bezpieczne, a owo zakłócanie ciszy to najczęściej zwykły gwar, wynikający z normalnego funkcjonowania lokalu. - Nie mogę zakazać klientom rozmawiać. Mogę zamykać ogródek o godz. 22 i wywiesić kartkę: "Najbliższy czynny ogródek w Łodzi, ul. Piotrkowska 154" - mówi z przekąsem Dariusz Kowalczyk. Od wyroku złożył we wtorek (10 marca) apelację. Dodaje, że jeśli ją przegra, liczy się z zamknięciem lokalu.
- W wyroku nakazowym dostałem 300 zł grzywny, odwołałem się i po rozprawie już 2 tys. zł, ale za trzecim razem stanę się recydywistą, a nie będę czekał na wyrok do odsiadki - mówi.
Kłopoty pubu wywołały poruszenie nie tylko wśród jego bywalców. Na Facebooku dwie dziewczyny założyły profil "Ratujemy Skyy Pub!", który polubiło już ponad 4,5 tysiąca osób, wyrażając swoje poparcie dla działalności lokalu. W samym pubie niemal tysiąc osób podpisało się pod petycją w jego obronie, a także o zniesienie tzw. ciszy nocnej na starówce.
Z powodu tego samego wyroku prezydent Krzysztof Chojniak, który za cel stawiał sobie ożywianie starówki, wystosował niedawno apel do prezydenta Bronisława Komorowskiego o ustawowe uregulowanie tzw. ciszy nocnej. Radny miejski Bronisław Brylski złożył zaś wniosek o przygotowanie na marcową sesję rady miasta projektu uchwały w sprawie skrócenia ciszy nocnej na starówce i przesunięcia jej zwyczajowego obowiązywania z godziny 22 na północ.
Więcej o tej sprawie w piątkowym tygodniku "7 Dni".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?