W czerwcu ruszą pociągi Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej
Dokładnie 15 czerwca ma wystartować pierwszy pociąg w barwach Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. ŁKA to największa i najdroższa inwestycja w dziejach samorządu województwa łódzkiego, a niedawno Komisja Europejska przyznała dofinansowanie tej inwestycji - ponad 60 mln euro przy całkowitej wartości na poziomie 113 mln euro.
Na ŁKA złoży się 20 pociągów ETZ typu flirt (pierwsze 6 przyjedzie w kwietniu, reszta sukcesywnie będzie dostarczana do lutego 2015 r.), które będą kursować na pięciu liniach - na początek między Łowiczem a Widzewem via Zgierz i Łódź Kaliska lub do Sieradza, a trasy w stronę Koluszek i Kutna zostaną uruchomione w 2015 r.
Na dwa tygodnie przed startem ŁKA ma zostać otwarta hala zaplecza technicznego dla taboru ŁKA, która będzie jednym z najnowocześniejszych tego typu centrów w Europie. Przy okazji PKP PLK wybudowało 8 nowych i zmodernizowało 9 już istniejących przystanków. Ale jest też pytanie, kiedy ŁKA zacznie na siebie zarabiać, bo na początku będzie to inwestycja deficytowa, co przyznał prezes ŁKA. Natomiast właściciel, czyli marszałek województwa, musi utrzymać jeszcze Przewozy Regionalne, do których dopłaca 60 mln zł rocznie. Utrzymanie obu spółek może w przyszłości kosztować blisko 100 mln zł rocznie, co przy budżetowej kondycji województwa może stanowić problem.(md)
Trasa Górna - w sam raz na wybory
Przy budowie trasy Górna wszystko idzie zgodnie z przewidywaniami: tak jak przewidywano, nowa droga zostanie oddana kierowcom z pokaźnym opóźnieniem. Ostatnia wersja - nie w maju, lecz we wrześniu 2014 r.
Pierwszy powód opóźnienia jest prahistoryczny - to problemy z przekazaniem wykonawcy całości placu budowy. Powód drugi, historyczny - niebywała zima w sezonie 2012/2013. Jak dobrze, że w przyrodzie nic dwa razy się nie zdarza i tegoroczna zima z pewnością nie okaże się równie surowa jak poprzednia....
Trasa Górna bez wątpienia rozwiąże problemy komunikacyjne w rejonie Chojen. Warto też zwrócić uwagę, że wrześniowy termin ukończenia prac jest terminem ściśle wyborczym. Można być pewnym, że po szczęśliwym ukończeniu inwestycji, władze Łodzi nie będą do niej podchodzić z takim dystansem, jak wówczas, gdy zamykano ulicę Pabianicką. Pierś do orderów wypinać też będzie Dariusz Joński, uważany za ojca przedsięwzięcia. A jeszcze ciekawiej może być, jeśli drogowcy - na przykład z powodu ulewnych deszczów - jednak nie zdążą do wyborów.... (PB)
W Łodzi znów będzie głośno. Zagrają Black Sabbath i inni
Ekwiwalentem reklamowym znów będzie się w Łodzi brukować ulice. Już dziś można być pewnym, że w eter pójdą wielomilionowe kwoty, jakie Łódź "zarobi" dzięki koncertom, które odbędą się w przyszłym roku w mieście.
O ile jednak wspomniany ekwiwalent to wielkość dyskusyjna, o tyle koncerty odbędą się naprawdę. I znów będą to koncerty gwiazd pierwszej wielkości, aczkolwiek lata największej świetności większość z zapowiedzianych wykonawców ma za sobą i będzie to propozycja raczej dla starszych odbiorców. W 2014 roku do Łodzi przyjadą Black Sabbath, Aerosmith, Depeche Mode i Peter Gabriel. Wszyscy wystąpią w Atlas Arenie. Oprócz tego z akustycznym koncertem wpadnie do Łodzi grupa Skunk Anansie, która zagra w Teatrze Wielkim. Oczywiście, zawsze będzie można widzieć szklankę do połowy pustą, a nie pełną i wybrzydzać, że przez większość roku Arena stoi pusta. Z drugiej strony nie sposób nie zauważyć, że Łódź przez lata była popkulturalną pustynią i dopiero dzięki Arenie trafiła do rozkładów jazdy największych gwiazd. Magistrat wymyślił sobie rok temu hasło reklamowe "W Łodzi będzie głośno". Już na podstawie dotychczasowych zapowiedzi wiemy, że będzie ono prawdziwe również w roku 2014. (pb)
Powstanie spółka Inwestycje Medyczne Łódzkiego
Rok 2014 ma przynieść całkowitą zmianę jakości zarządzania służbą zdrowia w szpitalach marszałkowskich, bo marszałek powoła spółkę Inwestycje Medyczne Łódzkiego.
W dużych bólach i przy oporze opozycji z SLD i PiS sejmik dał zgodę na jej powołanie w 2014 r. Powodów jej powołania jest kilka, wszystkie odnoszą się do pieniędzy, a konkretnie ich braku. W ciągu dwóch lat marszałkowskie szpitale muszą być doposażone w sprzęt, który podciągnie je do norm unijnych i ministerialnych, a na to trzeba 260 mln zł. Samorząd wojewódzki nie może się już zadłużać, szpitale też, zatem kredyty ma pozyskiwać spółka, która przejmie od nich zamówienia publiczne. Z dosyć jeszcze niejasnych tłumaczeń wynika, że spółka utrzyma się z wynajmu sprzętu medycznego dla szpitali (sprzęt mógłby być wykorzystywany także komercyjnie, po godzinach).
Inaczej widzi to opozycja, według której powołanie spółki ma otworzyć drogę do prywatyzacji szpitali. Opozycja przed głosowaniem wytykała rządzącym z PO i PSL m.in. to, że chce tworzyć spółkę, choć nie podaje żadnych symulacji finansowych, kosztów jej funkcjonowania czy liczby pracowników. Faktem jest, że o nowym tworze wiadomo niewiele, jednak jego powołanie będzie mieć wpływ na siedemnaście marszałkowskich szpitali w regionie, a zatem i na kilkadziesiąt tysięcy pacjentów, których rocznie obsługują. Miejmy nadzieję, że wpływ pozytywny. (md)
