Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co o meczu Widzewa mówi trener Janusz Niedźwiedź? Zdjęcia z gry kontrolnej z Chojniczanką

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. Grzegorz Gałasiński
Przebieg drugiego zimowego meczu kontrolnego Widzewa Łódź skomentowali trener Janusz Niedźwiedź i bramkarz Konrad Reszka. Cytaty za widzew.com

Janusz Niedźwiedź:
To dla nas kolejny materiał - tym razem, aby zobaczyć, jak radziliśmy sobie w nowym ustawieniu, bo graliśmy na dwójkę napastników i wróciliśmy do trójki stoperów. Ostatnio graliśmy systemem 1-4-4-2, dziś 1-5-3-2 albo 1-3-5-2, w zależności od tego, jak traktujemy wahadłowych. Na grę w obronie poświęciliśmy tylko wczoraj trochę czasu, bo pracowaliśmy w ostatnich dniach nad innymi rzeczami, które chcieliśmy zrealizować w tym meczu. Jako sztab skupimy się na tych rzeczach, nad którymi pracowaliśmy w tym tygodniu, a co do ustawienia - będziemy mieli materiał, aby porozmawiać z zawodnikami, jak oni się czuli i gdzie widzimy braki w tym ustawieniu.

Strzałów było niewiele, ale w samej końcówce mieliśmy kilka możliwości, wystarczyło lepiej rozegrać 2-3 akcje, a stworzylibyśmy sobie dogodne sytuacje. To nie jest jeszcze czas na to, abyśmy już teraz ćwiczyli finalizację i strzelali na bramkę, bo zawodnicy ciężko pracują i dzisiaj gdybyśmy zrobili taki trening strzelecki, to mielibyśmy więcej kontuzji niż pożytku. Na to jeszcze przyjdzie czas, teraz wchodzimy w coraz większe obciążenia, ale pod kątem sytuacji Chojniczanka mogła spokojnie strzelić jeszcze 2-3 bramki. My gdybyśmy lepiej rozegrali kilka akcji, to też mogliśmy sobie stworzyć sytuacje. W pierwszej połowie zabrakło mi trochę strzałów, bo dochodzimy do dwóch sytuacji, kiedy aż się prosi, by oddać strzał, a tego nie robimy. Dopiero w drugiej połowie Kacper Karasek i Karol Danielak zdecydowali się na strzały i było blisko bramek.

Julka Letniowskiego na razie nie będziemy mieli do dyspozycji. Musimy poczekać, żeby określić, jak długo będzie trwała jego przerwa. Dopięcie transferu Hansena trochę trwało, czasem zdarzają się takie sytuacje, ale najważniejsze, że dołączył do nas kolejny zawodnik.

Konrad Reszka:

W II połowie na początku Chojniczanka miała nad nami kontrolę. Nie radziliśmy sobie z utrzymaniem piłki z przodu. Czasem wychodziliśmy z fajną kontrą, ale to jeszcze nie jest to, co chcemy grać. Początkowo szło to mozolnie, ale później złapaliśmy rytm i to jest jakiś pozytyw, że można coś wykrzesać z takiego składu, który grał w II połowie. Nie wszyscy grali w lidze, inni dopiero niedawno zaczęli z nami trenować, ale można z tego wyciągnąć pozytywy, co było widać pod koniec II połowy. Im dłużej młodzi zawodnicy będą z nami, tym lepiej będą rozumieć wszystkie narzędzia, którymi trener Niedźwiedź chce, żebyśmy dysponowali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki