18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co Państwo na to?

Witaszczyk na dziś
Jerzy Witaszczyk
Jerzy Witaszczyk DziennikŁódzki/archiwum
Politycy mają wyrobione zdanie o in vitro, co ujawniło się po ogłoszeniu przez premiera Tuska, że da pieniądze na zapłodnienie pozaustrojowe. Niestety, poglądy polityków, chociaż wyrobione, są diametralnie różne: od entuzjastycznego poparcia do totalnego potępienia.

Entuzjazm wynika ze słusznego poglądu, że każda kobieta ma prawo do urodzenia dziecka, jeśli odczuwa taką potrzebę. Przeciwnicy zgadzają się co do zasady w kwestii macierzyństwa, ale ich sprzeciw budzi metoda, która ma za nic los niewykorzystanych zarodków. W świetle nauki Kościoła zarodki to żywe istoty, ludzie tacy jak my, tylko nienarodzeni. Co z nimi począć? Zamrozić? Wylać do kanalizacji?

Przeciwnicy zapładniania in vitro zastanawiają się też, dlaczego z podobnym poparciem rządu nie spotkała się naprotechnologia? To metoda leczenia niepłodności stworzona przez Thomasa W. Hilgersa ponad dwadzieścia lat temu i uznawana przez Kościół. Skuteczna w 40 procentach, chociaż - niestety - bezużyteczna w niektórych przypadkach bezpłodności.

Pytają premiera także, jak to jest, że premier wydaje 250 milionów na in vitro, kiedy nie ma pieniędzy na leczenie dzieci narodzonych? Tu przytaczany jest sztandarowy przykład Centrum Zdrowia Dziecka czy zakładów opieki nad dziećmi nieuleczalnie chorymi. I niektórzy mówią wprost, że te 250 milionów na zabiegi in vitro to skandaliczna metoda dofinansowania prywatnych klinik pieniędzmi podatników.

A co Państwo o tym sądzą? Proszę o przesłanie opinii pod adresem: [email protected].

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki