Prezydent Łodzi uczestniczyła bowiem w dwóch ważnych wydarzeniach: otwarciu na Piotrkowskiej pijalni czekolady E.Wedel oraz filii warszawskiej sieci burgerów Bobby Burger. Mejl towarzyszył jednej z wizyt. Informacja o drugiej znalazła się wśród aktualności na stronie internetowej łódzkiego magistratu.
Mogę zrozumieć dumę, z jaką burmistrz małego miasteczka otwiera pierwszego w okolicy McDonald’sa. Jednak otwieranie burgerowni przez prezydent metropolii to jednak pewna przesada. Nawet jeśli w ten sposób dba o promocję ulicy Piotrkowskiej, inni sprzedawcy czekolady i burgerów słusznie powinni czuć się obrażeni. Zwłaszcza że ze swoich podatków kupują konkurencji tzw. ekwiwalent reklamowy w mediach.
Trudno mi wyobrazić sobie, by burmistrz Londynu Boris Johnson robił show z powodu otwarcia baru z amerykańskim jedzeniem. Sądzę, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz też nie reklamowałaby swoją osobą baru z hamburgerami. Prezydent Łodzi to robi, a jej służby prasowe są zachwycone.
Jakiś czas temu głośno było o otwieraniu przez prezydent Łodzi przejścia dla pieszych. Pół miasta się śmiało, ale wtedy godność prezydenta bądź co bądź wspierała zrobione przez miasto udogodnienie dla mieszkańców. Burgery nawet nie są miejskie.
Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia (22-28 lutego 2016 r.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?