Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co tydzień Grudzień: Łódź kreatywna

Jacek Grudzień
Czasem odnoszę wrażenie, że jestem jedną z nielicznych osób nieprzerwanie wierzących w hasło Łódź Kreatywna. I nie chodzi o samo hasło, jego magiczne działanie, tylko o fakt, że te dwa słowa opisują coś, co wyróżnia łodzian od mieszkańców innych miast.

I coś co się dzieje od lat, tylko w Łodzi jak to w Łodzi - mądrzy, przedsiębiorczy łodzianie często są dostrzegani dopiero wtedy gdy emigrują. A myślących niestandardowo, nie bojących się ryzyka, eksperymentujących ludzi i do tego niebywale zdolnych jest u nas na metr kwadratowy więcej niż w innych polskich miastach. Często ci przedsiębiorczy i kreatywni ludzie nie potrafią się chwalić tym co robią, tak jak „niełodzianie”. Przykładów można znaleźć mnóstwo.

Odwiedziłem w tym tygodniu dawną Wimę. W starych fabrykach znalazło tam miejsce mnóstwo firm i kreatywnych przedsięwzięć. Nie tak dawno kolejną premierę miał teatr „Zamiast”, który kilka lat temu stworzyli absolwenci szkoły filmowej. Bez gwiazd takich jak choćby Krystyna Janda, Tomasz Karolak, bez medialnego wsparcia daleko od centrum, kolejny rok działa scena, której można Łodzi pozazdrościć. W trakcie moich odwiedzin w Wimie działało kilkanaście ekip filmowych. Głównie powstają tu studenckie etiudy, ale także teledyski, filmy fabularne. Między innymi tu robiono część zdjęć do „Miasta 44” i „Powidoków” Andrzeja Wajdy. W jednym z garaży młody konstruktor kończył pracę nad remontem Syreny 105, która będzie samochodem całkowicie elektrycznym. Już się przemieszczała po ulicach Łodzi. Pierwsze próby podróży okazały się udane. I takich przedsięwzięć w tym miejscu można by wymieniać wiele. Zapewne podczas kolejnych odwiedzin odkryję znów coś nowego.

Zauważyłem, że kluby i domy kultury stają się miejscami, w których ostatnio coraz więcej się dzieje. I często są to tak zwane oddolnie inicjatywy. W ostatni wtorek fani bluesa spotkali się w lokalu w pasażu Schillera, żeby wspólnie muzykować. Kilkanaście osób z gitarami, z perkusją, śpiewających, ludzie z których większość z zawodowym graniem nie ma nic wspólnego, stworzyło atmosferę, której nie powstydziłby się nowojorski klub. Ze wspólnym graniem zaczyna być tak jak z bieganiem, nie tylko coraz więcej ludzi słucha, obserwuje, ale także coraz więcej chce w tym uczestniczyć. Kiedyś pisałem Państwu, że Łódź ma potencjał, żeby stać się polskim Awionionem, do którego w letnie miesiące zjeżdżają artyści z całego świata, zmieniając ulice miasta w wielką salę koncertową i teatralną. Potencjał pod tym względem mieliśmy i mamy ogromny, tylko zawsze brakowało nam konsekwencji. Dlatego cieszy mnie, że już za tydzień rozpocznie się kolejny sezon wieczornych koncertów pod zegarem na skrzyżowaniu Piotrkowskiej i 6 Sierpnia. Wszystko zaczyna się już 16.04. i myślę, że przedsięwzięcie nie tylko będzie coraz popularniejsze, ale też znajdzie coraz większą liczbę naśladowców i w końcu w Łodzi będziemy mieć „nasz Awinion”.

Pamiętam gdy w szkole średniej, na studiach i później z przyjaciółmi marzyliśmy, żeby z Łodzi do Warszawy jeździły pociągi tak, żeby można było zobaczyć spektakl w którymś ze stołecznych teatrów i wrócić do Łodzi. Przez kilkadziesiąt lat było to niemożliwe. W najbliższą sobotę ten, kto ma bilet na przedstawienie „Kordiana” w Teatrze Narodowym w Warszawie będzie mógł bezpłatnie pojechać i wrócić pociągiem do i ze stolicy. Nierealne marzenia sprzed lat się spełniają, tym razem dzięki festiwalowi Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. I tylko jednego mi brakuje w tym pozytywnym działaniu łodzian w Łodzi. Żeby więcej czasu i miejsca poświęcać właśnie tym zdarzeniom, a nie kolejnym - delikatnie mówiąc - niezbyt mądrym wypowiedziom aktorów, którzy chcą zabłysnąć i powiedzieć coś kontrowersyjnego, a wypowiedziami, które nie są wyuczonym tekstem tylko się kompromitują. Szkoda na nich czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki