Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz łatwiej będzie pójść na wizytę do lekarza. NFZ daje dodatkowe pieniądze poradniom na przygotowanie się do powrotu pacjentów

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Coraz łatwiej będzie dostać się na tradycyjną wizytę u lekarza. Od 1 lipca NFZ zachęca poradnie dodatkowymi pieniędzmi, by znów przyjmowały pacjentów. Ale teleporady zostaną jako pierwsza forma kontaktu.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Coraz łatwiej będzie dostać się na tradycyjną wizytę u lekarza. Od 1 lipca NFZ zachęca poradnie dodatkowymi pieniędzmi, by znów przyjmowały pacjentów. Ale teleporady zostaną jako pierwsza forma kontaktu.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE Krzysztof Szymczak
Coraz łatwiej będzie dostać się na tradycyjną wizytę u lekarza. Od 1 lipca NFZ zachęca poradnie dodatkowymi pieniędzmi, by znów przyjmowały pacjentów. Ale teleporady zostaną jako pierwsza forma kontaktu.

Pani Marianna, emerytka z Łodzi, najbardziej w czasie epidemii cierpiała z powodu braku możliwości pójścia do lekarza. - Maseczka tak bardzo mi nie przeszkadzała jak brak możliwości pójścia do mojej przychodni – mówi łodzianka. - Trudno się było tam dodzwonić, a rozmowa z lekarzem przez telefon to nie to samo. Do tego przełożyli mi wizyty u ginekologa i kardiologa. Miałam przez tę epidemię same kłopoty – dodaje.

Podobny brak odczuwa wiele starszych osób. Teraz ma się to powoli zmieniać. Zgodnie z decyzją NFZ od 1 lipca poradnie otrzymują dodatkowe środki na dostosowanie gabinetów do ponownego przyjmowania pacjentów w trudnych warunkach epidemii. W całym kraju to aż 180 mln zł.

Jak tłumaczy Anna Leder z łódzkiego oddziału NFZ ostateczną decyzję o sposobie przyjęcia podejmuje lekarz. Zgodnie z zaleceniami wizytę w poradni powinna poprzedzić rozmowa telefoniczna. - Jednak w sytuacji, gdy stan zdrowia tego wymaga  pacjent ma prawo do skorzystania z osobistej wizyty w gabinecie lekarza rodzinnego – podkreśla Leder.

Wiele poradni stara się przyjmować pacjentów coraz częściej. Podczas gdy w końcu marca w regionie działało 176 gabinetów dentystycznych, to w ostatnim tygodniu działały już 403 gabinety. Coraz więcej jest też osobistych wizyt w przychodniach POZ. Na przykład w miejskiej przychodni przy ul. Leczniczej w Łodzi w szczycie epidemii nawet 97 proc. porad udzielano telefonicznie. Teraz to już „tylko” 60 proc.

Na przykład Miejskie Centrum Medyczne im. Jonschera w Łodzi w przychodni POZ przy ul. Leczniczej w czasach koronawirusa tylko 3 proc. porad udzielano podczas wizyt. Teraz już 40 proc. porad odbywa się w gabinetach. Ta liczba z tygodnia na tydzień się zwiększa.

Także w Centrum Medycznym Remedium przy ul. Tylnej w Łodzi większość wizyt odbywa się nadal zdalnie. - Staramy się eliminować w poradni wizyty techniczne związane tylko z wystawianiem skierowań i recept – mówi Bartosz Matusiak, prezes centrum. Placówka zachęca jednak do wizyt u specjalistów, które część pacjentów w czasie epidemii bardzo zaniedbała - Świat nie składa się tylko z koronawirusa – podkreśla Matusiak.

Dla bezpieczeństwa pacjentów poradnia bada każdemu pacjentowi przed wejściem temperaturę i przeprowadza ankietę na temat stanu zdrowia. Pilnuje też liczby pacjentów i dystansu społecznego w poczekalniach, wpuszczając ich na konkretne godziny i wygradzając część krzeseł.

Także szpitale wznawiają przyjęcia do poradni specjalistycznych, jednocześnie starając się zapewnić bezpieczeństwo. W łódzkiej Matce Polce każdy pacjent trzy dni przed planowaną wizytą musi wykonać test na koronawirusa. Pacjenci przywożeni w sytuacjach nagłych trafiają najpierw na oddział przejściowy, gdzie czekają na wynik testu.

Także w poradniach w Matce Polce wrócili pacjenci. Ich liczba jest obecnie podobna do tej z ubiegłego roku. Ale to, czy Adam Czerwiński, rzecznik prasowy szpitala wyjaśnia, że zależy to od rodzaju poradni i charakteru wizyty. - Trudno przeprowadzić przez telefon badanie w poradni ginekologicznej. Ale już w poradni neurologicznej wiele porad udzielanych jest zdalnie – podkreśla. Jeśli teleporada okaże się niewystarczająca, pacjentowi wyznaczana jest wizyta w gabinecie lekarskim w terminie od jednego do trzech dni. Wtedy musi m.in. przejść badanie temperatury ciała i wywiad dotyczący koronawirusa.

Dodatkowe środki ostrożności to dla placówek ogromne koszty. Największe są tam, gdzie pacjenci wymagają szczególnej ochrony, m.in. na oddziałach onkologicznych. - Dodatkowe pieniądze pozwolą zwiększyć bezpieczeństwo pacjentów, zwiększyć zaopatrzenie w środki ochrony osobistej. Dla naszych chorych, chorych na raka, którymi na co dzień się opiekujemy to szczególnie ważne - podkreśla Andrzej Kasprzyk, dyrektor szpitala im. M. Kopernika w Łodzi.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki